Szukaj

04 września 2017

Nowe rozdziały

Shayen pozdrawia :) 




PrawiePiekłoPożeraczaSnów


PożeraczSnów
Rozdział 10

Powoli budził się ze snu. Kiedy przypomniał sobie ostatnie zdarzenia uśmiech rozjaśnił mu twarz. Niestety nie trwało to długo. Przesunął ręką po łóżku i otworzył oczy.

***

Ai o Isoide


Shayen
Rozdział trzeci

Nie wiedziałam od czego mam zacząć. Wczoraj dopiero wróciłam z Anglii. Będąc przy grobie coś widziałam. Coś czego nie jestem w stanie zidentyfikować (jestem, ale wmawiam sobie inaczej..). Potem spotykam brata mojego byłego i całą zgraję innych ludzi. Konfrontuje się ze zboczeńcem i wyżej wspomnianym eks. Pracuję przy barze. No, żyć nie umierać. 

***

Goniąc ulotne szepty przeszłości jak wiele jesteś gotów poświęcić?


Zek
Rozdział V

Zjawił się w Wiosce Trawy, ataki pojawiły się coraz częściej, a kłujący ból przy każdym oddechu stał się niejako częścią jego samego. Miał już dość tych wszystkich leków, które załatwiał mu Pain, wynalazków podsuwanych przez Sasoriego mających podobno złagodzić objawy choroby, jednak z marnym skutkiem. Do tego nie ufał Skorpionowi na tyle, by zażywać je bez mrugnięcia okiem. Kto wie czego dodawał do tych swoich specyfików. Równie dobrze mógł go powoli podtruwać i nie miałby o tym pojęcia, w końcu Akasuna miał hopla na punkcie trucizn. Na dodatek żadna z tych rzeczy, jakby na domiar złego, mu i tak nie pomagała; jego stan się pogarszał.

***

I'll leave my kiss with you


Blue_Bell
Chapter fifteen.

– Nie chcę tak żyć – powiedziała i zrobiła głośny wydech. – Bo jeżeli ona nadal będzie wtrącała się w nasze życie… to ja tego nie chcę Sasuke. – Wskazała wymownie palcem na siebie i na niego.
– Marzę o spokojnym niedużym domu, z tarasem i wyspą w kuchni. A co najważniejsze z ukochanym mężczyzną u boku, któremu codziennie będę gotować i mówić “Witaj w domu”. Bez żadnych osób trzecich. Bez głupiej zazdrości. Bez intryg, bez tajemnic.

***

Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.


Shayen
Ch 2

"Zbliżając się co raz bliżej, moje serce biło co raz mocniej. Niedowierzałam własnym oczom, nie wiedziałam, czy wręcz nie popadam w paranoję przez wszystkie, dotychczasowe przeżycia. Moje wątpliwości odeszły ostatecznie, gdy odwrócił się w naszą stronę i utkwił beznamiętny wzrok we mnie. Dostrzegłam lekki błysk w jego spojrzeniu, a ja stanęłam gwałtownie w miejscu."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY