Szukaj

16 czerwca 2014

NOWE ROZDZIAŁY



Nie wolno ci podejść

Ghastly
Rozdział 4 Obłęd

" Wciągnął kolejną krechę, wygodnie ułożył się na kanapie i czekał, aż nadejdzie błogość. Tym razem było inaczej.
- Gaara... Gaara… Gaara!
Masa głosów wołająca jego imię przytłoczyła go ze wszystkich stron. Głowa pulsowała z bólu. Usta mu popękały, były suche jak wiór. Czuł, że brakuje mu powietrza, jakby umierał.
Był zawieszony w niebycie, nic nie widział, ani niczego nie słyszał, oprócz głosu własnej wyobraźni. W końcu poczuł w ustach małe drobinki, które zdawały się wydobywać z jego wnętrza. Piasek… Stworzony został z piasku."


___________________


Powiedz przecie, kto jest twórcą jutsu marzeń w shinobi świecie?

Anavien Seneru
Rozdział VI : By być człowiekiem... 

- Nie rozumiem - stwierdziłam szczerze, nic mi tu nie pasowało.
- Gaara nie był zawsze taki jak teraz. Gdzieś w głębi niego wciąż śpi to drugie oblicze i nie mówię tu o Shukaku. Mrok, który jest w nim głęboko zakorzeniony, łaknący krwi. Razem z Kankuro nie raz byliśmy świadkami, jak Gaara zabijał tylko i wyłącznie dla własnej satysfakcji. - słowa Temari rozbrzmiewały mi raz po raz w głowie, niczym echo. 
Przypominały inna rozmowę i słowa, które wywołały we mnie smutek. 
Zabiłeś kogoś?
Wielu ludzi, jestem mordercą.
Potwór.
To przykre...
- To nie prawda. - zaprzeczyłam cicho, wbijając wzrok w swoje dłonie, które zacisnęłam w pięści.


___________


 Kakashi and Sakura - Save me if I become my demons.

 Maya
28. Bal.

- Mam dość Ciebie i Twojego traktowania mnie jak kogoś czyhającego na życie Sakury, rozumiesz?
- Uwierz mi, że mam głęboko w nosie to co sobie o mnie myślisz, ale jeżeli wykonasz chociaż jeden niepożądany, drobny ruch, zabije Cię bez wahania.
- Myślisz, że nadal jesteś w stanie mną rządzić?
- Brzydzę się Tobą, więc nawet nie próbuje. – przechylił na bok prowokacyjnie głowę.
- Tchórzysz.. – warknął brunet – To nie te czasy, kiedy z łatwością mogłeś rozrzucać mnie po kątach.
- Masz racje, spieprzyłeś je do tego stopnia, że jak dla mnie możesz leżeć gdzieś martwy.
Ino zaczęło kręcić się w głowie, Ashi schowała się za Yamato razem z Hinatą. Naruto bacznie ich obserwował, trzymając w ręku szklankę, gotowy by w każdej chwili wkroczyć. Haruno siedziała jak sparaliżowana, mimo, że w duszy wrzeszczała jak szalona ze strachu o życie wszystkich, zebranych tutaj ludzi.
- Spróbuj tego dokonać psie. – Sasuke zbliżył się jeszcze bardziej.


_____________________


Uczeń węża

LeeYum
II. Nowy rodzaj treningu

„– Zrozumiałam – powiedziałam wesoło. – Kiedy zaczynamy?
Kabuto się zaśmiał z mojego entuzjazmu.
– Jak tylko coś zjesz – odparł. – Za kilka dni Sasuke wyrusza na misję i wtedy Orochimaru – sama będzie chciał poświęcić ci całą swoją uwagę, a tymczasem ja się tobą zajmę."


_______________


Kiedy zapomnę

LeeYum
Rozdział I - Wezwanie

„Zmarszczyłem brwi, ale skinąłem głową. Po chwili już byliśmy w drodze do budynku administracyjnego. Nie uśmiechało mi się tam iść, szczególnie, że sprawa ewidentnie dotyczyła mnie. Co takiego stało się na misji Kakashiego, ze teraz mnie w to wplątują? Czy może... znaleźli go?
Itachi."


_______________


 Miłość sprawia, że dusza wychodzi ze swej kryjówki

Amishiru
3. Labirynt

Znajdowałam się w szoku z powodu wypowiedzianych co dopiero przez niego słów. Przecież takie obrażenia oznaczały koniec. Moja przyszłość zawisła pod znakiem zapytania. Otarłam samotnie spływające łzę i twierdząco pokiwałam głową na pytanie lekarza.
W zamyśleniu jechałam szpitalnymi korytarzami. Po drodze mijałam kilkanaście sal. W pierwszej przez szklane drzwi, dojrzałam dziecko, które płakało z powodu podawanego zastrzyku. W drugiej zatroskani rodzice czuwali przy śpiącym nastolatku. W trzeciej grono lekarzy i pielęgniarek reanimowali pewną osobę, której nie udało mi się dojrzeć. Odwróciłam głowę. Nie miałam siły i ochoty się temu przyglądać. Straciłam odwagę, by zerkać do reszty sal. Jednak wydobywające się z nich dźwięki same do mnie docierały. Tak bardzo chciałam właśnie ich uniknąć. W odgłosach ludzi mogłam rozpoznać ból, radość, troskę, szczęście, panikę, tęsknotę, strach i miłość. Mocno zacisnęłam powieki. Szpital to jeden wielki labirynt ludzkich uczuć, w którym już zdążyłam się zgubić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY