Szukaj

16 lutego 2019

Nowe rozdziały

Gemi Ni zaprasza :3 




„Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo.”


Erroay von Uchiha
09. Rodzina... to w niej tkwi problem, prawda?

Kawa na pewno nie była tak dobra, jak ta, którą zrobił mi Sasuke. Wprawdzie nie wiem, bo jej nie próbowałem, ale drań zawsze robił dobrą kawę. Dwa razy został u mnie na noc i dwa razy przygotował rano śniadanie, więc jako takie pojęcie na ten temat miałem.
Wyobrażałem sobie oczywiście, że Uchiha przywdzieje moją koszulę, która wcale a wcale nie zasłoniłaby jego bladego tyłka, więc ze sceny rodem z komedii romantycznych nici, ale nieważne, wciąż wyglądałby w niej nieźle. A więc ubrany w moją koszulę (której nie miałem, a jak miałem, to nie nosiłem), koniecznie rozpiętą pod szyją, przyniósłby mi śniadanie do łóżka, na tacy, której też nie miałem. Kawa w dzbaneczku i dwie filiżanki (dzbanka nie miałem i filiżanek też, potłukły się), a do tego coś niewyszukanego, ale smacznego i sycącego. Usiadłby na rogu, tuż obok mnie i najlepiej jeszcze mnie karmił. Winogronami, o których wcześniej nie wspomniałem, ale takie sceny zawsze wyglądały dosyć profesjonalnie i ciekawie.
Oplułem się, wyobrażając sobie, jak Sasuke karmi mnie winogronami. Musiałby być chory, przyćpany i złapany w jakieś silne genjutsu. Najpewniej w takie, w jakie sam złapał mnie zeszłego wieczoru. Zrobiło mi się gorąco, kiedy uświadomiłem sobie, jak bezczelnie się mną zabawił. Najpierw drań podsłuchiwał, a potem śmiał się jeszcze podszyć pod Shikamaru i wyciągnąć ze mnie, że go koch…
Wszystkie papiery wokół zostały oplute kawą.
– Kurwa! Co za…



Po prostu Gaara


Sayuri Shirai
Gosposia – Rozdział 17.

Kolejne dwa tygodnie wydawały się Sayuri jak ze snu. Codziennie zasypiała i budziła się w ramionach mężczyzny, który zdawał się być jedynie marzeniem. Jakim cudem Gaara był… taki. Właśnie taki. Doskonały, szczodry, wspaniałomyślny, czuły, troskliwy… Mogłaby wymieniać w nieskończoność i chyba w końcu zabrakłoby jej przymiotników. Kiedy konfrontowała w myślach fragmenty rozmów z innymi o tym, jaki był lata temu i to, co właśnie przeżywała… Czy taki dysonans mógł istnieć?



Above us


Gemi Ni
8

— Specjalnie wybrałeś punkt widokowy, prawda?
Odwróciłem się do niej z sarkastycznym uśmieszkiem. Sakura podeszła do balustrady, wpatrując się niewidocznymi i zmęczonymi oczami w niewidzialny punkt. Zwróciłem uwagę na jej powieki i policzki. Tylko głupi by się nie zorientował, że kobieta płakała. Zatrzymałem jednak tę uwagę dla siebie. Nie miałem zamiaru dołować jej bardziej.
Wystarczająco siebie już zraniliśmy.
— Zatęskniłem za tym miejscem.


Kazoku no Atama no Seikin 家族の頭の責任


Kita (北)
ROZDZIAŁ XXVI

"W końcu podniósł na nią wzrok. Ale nie było to jego tradycyjne, wyprane z wszelkich uczuć spojrzenie. To było mroczne i przyprawiające o dreszcze. Czarne, wielkie oczy zdawały się jakby zapaść wgłąb czaszki i wwiercały się w nią bezbrzeżną pustką niepomiernego cierpienia. Granica właśnie została przekroczona. Oto człowiek-marmur po raz pierwszy wyglądał, jakby szykował się do otrząśnięcia ze swojej kamiennej powłoki i założenia prawdziwej, gorącej, ludzkiej skóry. Oto zaczynało się prawdziwe pandemonium. Itachi się wściekł. I nie była to zwykła złość, żal czy uraza. To było coś więcej. To było coś mroczniejszego i dużo potężniejszego - coś o niezwykłej sile niszczenia, ale co jednocześnie pozostawało obusiecznym mieczem. (...)
Wyglądało na to, że mieli jeszcze mniej czasu niżby początkowo zakładali. Shimura wykonał pierwszy ruch. Kunoichi była teraz pewna, że żadna siła nie powstrzyma już długowłosego przed działaniem. Klamka zapadła. 
Dobrze, niech będzie i tak - postanowiła. Czasem trzeba powiedzieć trudno i ruszyć przed siebie. Nie mieli żadnego konkretnego planu, żadne wyjście nie wydawało się dobre ani chociażby logiczne, ale trudno. Czasami trzeba było zwyczajnie zacząć działaś tu i teraz, gdyż szybkość reakcji była ważniejsza niżby godzinne, przedłużające się obmyślanie skomplikowanej techniki i planu działania. Czasami trzeba było postawić na żywioł. Albo zwyczajnie dokonać prostego, szybkiego wyboru - życie czy śmierć? Nie było miejsca na wahanie czy rozważania. Trzeba było brać się za robotę."


Nakama - Przyjaciele


Kareena
Odcinek 3.

Fu uśmiechnęła się z przekorą.
- I to jest najciekawsze. Mylić się i jednocześnie nie. Relacje międzyludzkie to piękna rzecz. Nie można ich sprowadzić tylko do miłości lub tylko do nienawiści.
Karui odwzajemniła się uśmiechem, który objął tylko połowę twarzy.
Nie, koleżanko. Ty już następnego zaproszenia na imprezę nie dostaniesz. Eksperymentuj sobie na kimś innym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY