Szukaj

11 marca 2016

Nowe rozdziały



Teoria Gry

Yakiimo
II. Konfrontacja

— My nie tylko gramy. Koszykówka zeszła na dalszy plan. Zawody odbywają się jesienią, góra miesiąc, co daje kilka meczów, a zważając na to, że boisk jest dziesięć, czasem więcej, zagrasz może dwa razy. O ile dojdziesz do finału… Nie przerywaj! — Przyłożył dłoń do moich ust, kiedy otwierałam je, by wszystkiemu zaprzeczyć, zmniejszając dystans między nami. — Dostajemy zadania. Działamy w dwójkach, trójkach, nieraz większych grupach. Działania jakie prowadzimy nie są do końca legalne, Kami. Musisz być świadoma, że cokolwiek powie Haizaki będzie to kłamstwem lub zagadką. — Tłumaczył powoli, zaglądając mi głęboko w oczy. Jego skóra przywierająca do mojej pachniała świeżością, słońcem i gumą do żucia; o dziwo nie papierosami. — Rozumiesz?


---------------------------------------------------------------


Kalejdoskop uczuć zwykle równa się z wybuchem wulkanu.

 Hinata
 Rozdział II "Omamy"

Fragment: — Dawaj. — syknęła przez zęby.
Wyglądała niczym wredna, sukowata panna z domieszką cyckolotów i metalowych akcesorii wbitych w twarz. Miała długie białe włosy i brązowe oczy. Gdyby nie kolczyki, wyglądałaby praktycznie normalnie. Na szczęście byłyśmy ubrane w mundur ANBU, więc nie ingerowałam w dalsze szczegóły.
— Nie ma mowy, odbiło ci? — powiedziałam donośnym głosem.
To prawda, byłam przestraszona. Nie spodziewałam się, że nawet tak upierdliwy babsztyl – na dodatek z drużyny – przystawi mi nóż do gardła! Momentalnie złapałam za katanę i przystawiłam ją do szyi napastniczki. Starałam się zachować zimną krew, aby ktoś nie wysnuł pochopnych wniosków, kiedy tutaj wejdzie. Tak! Wyczuwałam czakrę kogoś jeszcze.



---------------------------------------------------------------


"Jeśli się wyróżniasz, jesteś znienawidzony przez innych."

Maruo Sa
Miniaturka 12 cz. 2 (NS)

Naruto stał jeszcze chwilę przy drzwiach, jakby na coś czekał. Wydawał się być zamyślony.

- Synku? Czemu tak tam stoisz?
- Hę?- Ocknął się.
- Pytam, czemu tak tam stoisz? Kolacja jest już gotowa, chodź jeść.
- A tak… Już idę.- Westchnął cicho i skierował się w stronę jadalni, w której czekali już na niego rodzice.
Usiadł na swoim stałym miejscu i bez słowa zaczął jeść przygotowany posiłek. Nie zauważył, że Minato patrzył na niego z uwagą.


---------------------------------------------------------------

Opowieści z wioski Piasku

Kareena Surabiku
Rozdział 8.

Teraz to Sunami nie wiedziała, co powiedzieć. Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w koleżankę z wysoko uniesionymi brwiami.
Wszystkiego się spodziewała, tylko nie tego. I zdecydowanie nie chciała wysnuwać wniosków z tak prostego komunikatu.
Bo jeśli Kankuro jest napalony na Noriko, kilka miesięcy po ślubie uznawszy, że jednak chce czegoś innego niż dostał, to jest klasycznym przypadkiem Piotrusia Pana.
Za którego, tak właściwie, przez lata go uważała. Ale teraz myślała, że jest znacznie dojrzalszy emocjonalnie niż się wydawało, co gorsza – na pewno dojrzalszy niż Gaara. Czy mogła się tak bardzo pomylić? A jeśli tak, to co zrobić z tą wiedzą?



---------------------------------------------------------------

W potrzasku własnej wyobraźni

annzwill
Labirynt Luster - Rozdział 25

- Miałaś na końcu rozmowy odpowiedzieć na moje pytanie. - Nie rozumiem tylko, dlaczego teraz na mnie nie patrzy. Wcześniej robił to pewnie, bez krępacji, a teraz?
- Jesteś pewny, że chcesz usłyszeć moją odpowiedź?
- Tylko wtedy, jeśli będzie szczera. - Zasłużył na nią, a jednocześnie chciałabym mu tego oszczędzić. Przykre jest to, że tylko w tej kwestii mogę powiedzieć ci całą prawdę.
- Wstydzę się tego co zaszło tego dnia. Nie chcę o tym z tobą rozmawiać, bo najchętniej wymazałabym ten dzień ze swojej pamięci.
- Żałujesz, że mnie poznałaś? - Miał nie zadawać więcej pytań. Mogłabym teraz odejść powołując się na naszą umowę. Tylko, że takich pytań nie można pozostawić bez odpowiedzi.
- Żałuję wielu rzeczy, nawet tego, że poszłam na tą imprezę, ale nie tego, że cię poznałam.
- W tym przypadku to się łączy. - Wstał i stanął przede mną. - Poznaliśmy się, bo tam byłaś. Gdybyś nie przyszła, możliwe, że nigdy byśmy się nie spotkali.
- Są chwile, w którym myślę, że tak byłoby znacznie łatwiej. - Co ty ze mną zrobiłeś? Nawet zaczynam mówić tak jak ty.
- Przecież tego nie chcesz. - Zbliżył się jeszcze bardziej. Między nami była coraz mniejsza odległość. - Widzę to w twoich oczach. - Ręką zaczął gładzić mój policzek, później palce wsunął w moje włosy przytrzymując kark. - Czuję gdy cię całuję. - Nie czekał na pozwolenie. Ustami przylgnął do moich warg.




Monsun - Rozdział 3

- Oszczędzaj nogę, to szybciej dojdziesz do siebie. Dużo leż i smaruj się maścią. Nie próbuj ściemniać, bo mogę to sprawdzić. - Zasalutował jej. - Trzymaj się Patyczaku.
Wyszedł na balkon, zrzucił plecak, wskoczył na betonową balustradę, po czym zeskoczył na dół. Hinata przestraszyła się widząc jego poczynania. Chciała wstać i sprawdzić czy nic mu nie jest, ale na odchodne krzyknął, aby pamiętała o tym co mówił. Może przewidział jej reakcję, a może po prostu chciał podkreślić swoją wypowiedź, ale podziałało.
Teraz gdy została sama, nie mogła uwierzyć w to co się dziś stało. Złapała w dłonie swojego starego misia i mocno przytuliła do siebie.
- Naruto był w moim pokoju, nosił mnie na rękach i wiózł na baranach.
Była wdzięczna losowi, za to, że on na nią wpadł. To największe szczęście w nieszczęściu jakie ją spotkało w życiu.


---------------------------------------------------------------

Wróć do mnie tam gdzie bezmiar i bezkres naszych urojeń.

Ichirei
6. Bliżej, coraz bliżej

"Ciało odmawia mi posłuszeństwa, szamocząc się w zwolnionym tempie; morskie prądy zniekształcają każdy, choćby najmniejszy ruch. Jestem zawieszona pomiędzy dnem, a powierzchnią. Woda staje się coraz ciemniejsza, opadam coraz głębiej; w dół. Gdzieś nade mną, poprzez brudnozieloną ciecz, dostrzegam kilka nikłych, słonecznych promieni, które z trudem przedzierają się poprzez odmęty. Myślami cofam się do czasu, kiedy stojąc na piaszczystym brzegu, moje stopy same poruszały się w kierunku pienistych fal. Wraz z utratą gruntu, pojawiła się utrata pewności. Czego chcę? Sekundę temu pragnęłam oddać się wodzie, która zawsze była dla mnie swego rodzaju azylem. Przynosiła ukojenie wszelkim smutkom. Teraz, jedyne czego pragnę – to wyrwać się z jej obślizgłych ramion. Ale jest już za późno. Z wolna pozwalam ciału opadać w dół. Coraz niżej. Jest już za późno. Za późno."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY