Szukaj

10 września 2015

Nowe rozdziały



Szare Blokowiska


Sasame Ka
Rozdział XIV

Usiadłem blisko niej, popijając gorącą ciesz. Dziewczyna była wariatką spragnioną dawki kofeiny, bo kto niby normalny pił o tej porze kawę?
Oparła głowę o moje ramię, przymykając oczy. Oboje odczuwaliśmy potrzebę wzajemnej bliskości.
Sakura nie musiała robić nic, po prostu była. I za to ją uwielbiałem. Uwielbiałem ją za te zielone oczy, za tę ciszę, za słodkie usta, za dresowe spodnie. I przede wszystkim za szczerość. Za tę normalność. Swobodę. Bo przy niej czułem się wolny. Czułem się kimś. Czułem się potrzebny.
Nie pragnąłem nic więcej. Tylko jej.

____________________


Ten czuły głos, który wydaje się być próżny, tworzy nas na nowo. Boję się.


Toyoko Watabe
Break Me: [04] Gra Blagierów

Przeniosła puste spojrzenie na bruneta, który wtargnął do jej sypialni. Chciała zapytać co tutaj robił i czego od niej oczekiwał, jednak jego pogardliwy wzrok skutecznie przybił ją do łóżka. Nie poznawała siebie, przecież w normalnych warunkach stanęłaby z nim twarzą w twarz, nie dając za wygraną.
Jednak to nie były normalne warunki, a Sakura nie była w tej chwili dumną Kapitan Jednostki ANBU. Była matką, której odebrano dziecko i podświadomie czuła, że ich bluźniercze słowa są jedynie jawnym kłamstwem.

____________________

,,Odgaduję, co mógł znaczyć ruch twoich źrenic."


Baddie Kix
#21 - FINAŁ SEZONU 1 - ,,Game on&Game over"

- Izuna tu jest - oświadczyłam bez ogródek, rozglądając się wokół. - Moja krótkofalówka nie działa. Skontaktuj się z pozostałymi i powiedz Temari, że czekam w aucie. Misja zakończona.
Chciała mnie chyba o coś zapytać, bo już otwierała usta, jednak na dłużej zapatrzyła się w przestrzeń za mną. Usłyszałam już wcześniej dobiegające z korytarza szmery, jednak specjalnie się nimi nie przejęłam - to w końcu sylwester, prawda? Gdy jednak moja przyjaciółka nie odzyskiwała kontaktu ze światem, zerknęłam przez ramię na drzwi wejściowe.
Po korytarzu biegali postawni, uzbrojeni faceci w ciemnych strojach. Moje serce na chwilę przestało bić. Wtedy, kiedy pojęłam, że oni rozchodzą się po wszystkich piętrach.
- Nie wyglądają na ochroniarzy - wymamrotała Yamanaka. - To gliny?
Przypomniałam sobie o mercedesach, które przyjechały pod firmę i z przerażeniem pokręciłam głową.
Ten pieprzony sukinsyn...
- To nie gliny - wyszeptałam cicho, rozumiejąc, co się święci. - Ino, ruszaj się. Musimy uciekać - warknęłam.

___________________

Opowiesci spod pióra nocy


Yorumi Nateko
2.Sarutobi Hall

Posłałem Sakrze ostre spojrzenie. Pozwalała sobie na kpiny. Musiałem jak najszybciej ratować sytuację.
-Zdecydowałem się w jednej chwili – powiedziałem stanowczo patrząc na dziewczynę ostrzegawczo.
-Małżeństwo z miłości! – Kurenai klasnęła z radości. – Wiedziałam, że jeśli o ciebie chodzi Kakashi, to tylko to wchodzi w rachubę.
Zanim zdążyłem jakoś zareagować usłyszałem odgłosy końskich kopyt uderzających o bruk. Przypuszczałem, że to Yamato raczył się zjawić. Asuma poszedł go przywitać,.
-Trzymaj język za zębami, bo będziemy mieć nie lada kłopoty – udało mi się ostrzec Sakurę szeptem.
Ta natomiast zamiast okazać minimalną skruchę, uśmiechnęła się do mnie słodko. Naprawdę nie wiedziałem, co o niej sądzić. W jednej chwili chciałem przez nią apelować o to, by kobiety nie mogły odzywać się nieproszone, a chwilę później jeszcze bardziej interesowała mnie jej osoba.

__________________

Taoreta

Gemi Ni
Rozdział 3

Sakura poczuła jak dłonie mężczyzny zaciskają się na jej szyi i przyciskają głowę do ziemi. Sasuke przysiadł na jej brzuchu, zgniatając wnętrzności. Dziewczyna wydała z siebie chrapliwy odgłos i oczami pełnymi przerażenia spojrzała na niego. Wyglądał jakby ze wszystkich sił chciał ją zabić.
— Przestań…
Mocne uderzenie w skroń spowodowało u pół Upadłej zaćmę. Pomrugała parę razy powiekami, po czym spróbowała go zrzucić. Na darmo, Sasuke okazał się zbyt ciężki. Wiedziała, że wołanie o pomoc nic by nie dało. Przecież należała do pasożytów, a takich każdy chce się pozbyć. Jednak nie po to uciekła od Zabójczej Trójki, by się teraz dać zamordować.
Chciała ponowić kolejną próbę wyeliminowania mężczyzny, kiedy jego dłonie zacisnęły się mocniej. Nagle zaczęło brakować jej powietrza. Wierzgała chwilkę nogami, jednak nie pomogło. Sasuke nadal na niej siedział i chciał zgładzić. Z jego nosa ponownie zaczęła lecieć krew, kapiąc na twarz Haruno.
— Proszę…

____________________

The way to wings


Paulina K
Rozdział 17

Widziałam tysiące jednostek, czarne płaszcze i piękne, blade twarze. Srebrne, długie miecze, które dzierżył każdy z kolei. W momencie, kiedy moje oczy zaczęły wyłapywać więcej szczegółów, rozbrzmiał przerażający ryk. Tym razem nie wydobywał się on z mojego gardła.
- Sakura.
I chlupot krwi, gorzko wyplutej na ziemię. Ta bezustannie powiększająca się kałuża cieczy; tak szkarłatnej, gęstej i mazistej, tak do bólu rażącej…
- Tenten.
Ta rzeczywistość, ten świat – to wszystko do złudzenia przypominało sen. Obrazy się zamazywały, trudno było cokolwiek spamiętać, kontrolować własne odruchy, czy podejmować przemyślane decyzje. Nic nie wyglądało tak, jak miało wyglądać, albo raczej nie tak, jak chciałam, żeby wyglądało. Pokryła mnie pusta biel.

___________________

When the palm of my two hands hold each other - that feels different.


Flawless Raikes
001. pierwsza erekcja

- Kurama... to na prawdę ty? - zapytał blondyn. Zamknąłem oczy.
- Ja pierdolę.
- Okej, okej! Upewniałem się!
Nie mówiłem nic, nie otwierałem oczu.
- Pamiętasz coś z tamtej nocy? Ile ja w ogóle spałem? - spojrzał przez ramię na Haruno.
- No ze trzy, cztery dni będzie.
- Latałeś po Konoha przez trzy dni nago? - wrócił na mnie swoim tępym wzrokiem.
- Nie, przebierałem w łaszkach w co drugim sklepie.
- Ale jesteś, kurwa, złośliwy.
- Jesteś głupszy teraz, niż jak się w tobie siedzi. Jakkolwiek to zabrzmiało.
Naruto zrezygnował z rozmowy. Podniósł się z bardzo zniesmaczoną miną i poszedł gdzieś. W każdym razie wyszedł z pokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY