Szukaj

30 kwietnia 2015

Nowe rozdziały



"To, co osobno jest piękne, razem zachwyca jeszcze bardziej"

Shōri Chan
Rozdział 7: "Himeko i Sayake"

- Przepraszam... - zagadnęłam. Zwróciła spojrzenie w moją stronę i niemal w tym samym momencie zamarła. Widocznie musiała dostać cynk o tym, że jacyś obcy kręcą się po jej domu.
- Tak? - Nawet z odległości czterech metrów wyczułam w jej głosie wymuszony spokój. Czyżby się mnie bała?
- Może to głupie pytanie, ale czy mogłabyś pokazać mi drogę do łazienki? - Przybrałam postawę niewinnej dziewuszki, która nie za bardzo wie gdzie jest i co się dzieje. Jak już miałam ukrywać swoje prawdziwe "ja", to na całego.
Księżniczka wyraźnie odetchnęła z ulgą, choć próbowała zamaskować to dłonią ukrytą pod obszernym rękawem stroju.
- Chodź, zaprowadzę cię - zaoferowała, a potem ruszyła korytarzem. Podreptałam za nią. - Jak masz na imię? - spytała, niby od niechcenia, lecz ja wiedziałam, iż bardzo chce się tego dowiedzieć.
- Himeko Mikashi. - Przedstawiłam się ze słodkim uśmiechem.

-----------------

Szare blokowiska

Sasame Ka
Rozdział XIII

W końcu się zatrzymaliśmy; spojrzałem zdyszany na Haruno. Wyglądała tak jak zawsze: potargane przez wiatr krótkie włosy, przeszywające spojrzenie, luźne, ciuchy i zdarte trampki. Kiedyś zastanawiałem się, co widział w niej Naruto. Dziś sam nie wiedziałem, co ja w niej widziałem. Ale jedno do mnie dotarło: pociągała mnie jej zwyczajność. Była nazbyt przeciętna, że aż wyjątkowa. Chociaż nigdy bym tego nie powiedział na głos. To by uraziło moją pieprzoną, uchihowską dumę!
Sakura stała, patrzyła na mnie i roześmiała się perliście. Brzmiała tak naturalnie. Miałem wrażenie, że przede mną było wyrośnięte dziecko.
Podszedłem bliżej, a ta jak na zawołanie ucichła. Dotknąłem różowego kosmyka włosów, po czym spojrzałem prosto w oczy Haruno. Iskrzyły się z niewiadomego mi powodu.
Puknąłem ją dwoma palcami w czoło i pokręciłem głową z zadziornym uśmiechem.
— Jesteś szalona — mruknąłem, kiedy zrobiłem kilka kroków w tył.

-----------------

Nakama

Kareena Surabiku
Rozdział 2. Herbata i ramen

– Jestem Sabaku Kankuro, bardzo miło mi cię poznać – powiedział szarmancko, całując jej dłoń. – Co cię sprowadza na ziemię, piękna panienko? Jesteś koleżanką mojej siostry? Czy Gaary?
Ino przez chwilę patrzyła na niego jak na kosmitę. Potem zerknęła na Gaare, który z niezwykłym zainteresowaniem patrzył w sufit.
- Hm… Obojga, jak sądzę – wymamrotała blondynka niepewnie. Gdy się tu wybierała, jakoś umknęła jej myśl, że szatańskie rodzeństwo ma brata. Sądząc po wyglądzie i zachowaniu, musiał być adoptowany.

-----------------

Przeznaczenie Klanu Hyuga

Rozważna Romantyczna
Epizody (część 1)

- Kiedy się urodziliście, wiedzieliśmy że to przeznaczenie. Już dawno nie urodziły się bliźniaki w naszym rodzie. Jesteście spełnieniem przepowiedni naszego klanu.

- Jakiej przepowiedni?- dopytywał Neji, nigdy nie słyszał, aby coś takiego było przekazywane w rodzinie.

- Mówiła ona, że któregoś dnia narodzą się bliźniaki, geniusze, które zmienią losy klanu Hyuga. Nawet nie wiecie, jaką wspaniałą informacją dla nas była wieść, że Kiyoko urodziła dwójkę, a nie jedno dziecko. Od razu wiedzieliśmy, że jesteście wyjątkowi. Dlatego staramy się dać Wam jak najlepsze wykształcenie, ale już widzę że niewiele możemy Was nauczyć. Teraz możecie polegać już tylko na swoim instynkcie i samemu się doskonalić. Jednak, wraz z ojcem, pragniemy dać Wam coś jeszcze

-----------------

You can take my heart forever if you like.

Anja
Rozdział: - 4 -

– Do zobaczenia, Naruto.
Sakura kulturalnie odprowadziła go do drzwi i przytuliła, podczas gdy ja skupiłem się wyłącznie na tym, że śmiała oddalić się od mojej sylwetki na tyle daleko, abym poczuł przeszywający mnie chłód. Miejsce, które zajmowała jeszcze chwilę temu pozostało puste, zupełnie jak pusta stała się moja dusza, kiedy jedenaście lat temu przyszło nam się rozstać. Dokładnie tak samo jałowe jak moje serce, gdy poznało okrutną prawdę o swoim istnieniu. Jak opustoszałe myśli, wędrujące w kierunku logiki, a nie emocji.

-----------------

Kemuri no Ga, Ćma z Kirigakure.

Oka-san.
Rozdział 10: Deszcz.

- Mam ćwiczyć dalej sama, sensei? - zapytała spokojnie, z łagodnym samozadowoleniem. 
- Nie. - odparł równie spokojnie mężczyzna. - Chciałbym natomiast przeprowadzić pewien eksperyment. - dodał po chwili. Ćma spięła się lekko. 
- Jaki eksperyment? - zapytała, odzyskując chłodny dystans z początku swojej przygody z organizacją. Udało jej się go zgubić dzięki swego rodzaju życzliwości, z jaką się tu spotkała, ale w każdym momencie była skłonna go przywołać - na przykład w takiej właśnie sytuacji.
- Mam dla ciebie proste zadanie. - powiedział z nieco sennym spokojem, idąc powoli w jej stronę. - Zdejmij bandaże. - zażądał, wyciągając dłoń w jej stronę. Dziewczyna odsunęła się lekko, marszcząc brwi z nieufnością. Jej oczy, wcześniej łagodne i pełne spokojnego posłuszeństwa, były teraz podejrzliwe i lśniące niepokojem. 
- Nie zbliżaj się lepiej, Itachi sensei...

-----------------

We stopped checking for monsters under our beds when we realized they were inside us

Anayanna
Rozdział 37

Nie potrafię oderwać wzroku od własnego oblicza, ani myśli, od pytań na temat tego kim się stałam. Nie rozpoznaję swojego odbicia, nie znam tych zapadniętych policzków, cienkiej, szarej skóry niemal z trudem powlekającej wystające kości, głębokich cieni pod oczami, sinych ust. A przede wszystkim nie znam tego zranionego, złamanego spojrzenia, odbijającego się w oczach, które powinny należeć do mnie.

-----------------

Zwaśnione Rody

Dita Regnif
Rozdział 39. Czasem niewiedza jest błogosławieństwem dla duszy

— Hm? — Senju zamrugała intensywnie, brutalnie wyrwana z własnych wspomnień i lekko zdezorientowana spojrzała na siedzącą obok dziewczynę. Amai intensywnie wpatrywała się w nerwowo splecione dłonie, marszcząc odrobinę brwi. Wnioskując po jej minie, cokolwiek przed chwilą powiedziała musiało to być coś ważnego. — Wybacz, zamyśliłam się. Musisz powtórzyć.
— Mówiłam, że prawdopodobnie się zakochałam.
Liv aż zamurowało na ten niespodziewany komunikat. Chyba nie była przygotowana na takie wiadomości, ponieważ nagły ból w klatce piersiowej o mało nie odebrał Senju tchu. Faktycznie spodziewała się, że Azuma prędzej czy później zacznie żywić do Uchihy silniejsze uczucia, ale nie przewidziała, że to się stanie tak szybko. Przecież przebywała w wiosce dopiero kilka tygodni… z drugiej strony, jeżeli Itachi chciał to potrafił się dobrze sprzedać. Dla takich jak on, zawrócenie w głowie młodej dziewczynie to pestka. Jego przyszła żona i tak wytrzymała wyjątkowo długo, zanim padła mu do stóp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY