Szukaj

09 czerwca 2014

NOWE ROZDZIAŁY




 Samotność łączy ciała, a dusze cierpienie. 

Dita Finger
„El cuero del diablo”

Blondynowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Czując spływającą po policzku krew, ruszył z kopyta, szybko nabierając prędkości. Gdyby nie dodatkowy balast to z pewnością ustanowiłby swój nowy rekord. Niczym gepard gnał przed siebie, sprawnie lawirując pomiędzy przeszkodami, napędzany adrenaliną i strachem. Cały czas słyszał koło ucha chlipanie Hinaty, a po karku spływał mu pot zmieszany z jej łzami. Dziewczyna mocno ściskała go za szyję, lekko przyduszając, ale póki mógł jeszcze oddychać, nie zwracał na to uwagi. Jęknął z ulgi, zauważając znajomy prześwit pomiędzy gałęziami. Prawie potykając się o własne nogi wypadł na polanę, ciężko dysząc. Zatrzymał się tuż przy zaskoczonej Sakurze, pochylając się nisko i próbując złapać oddech.
— Naruto! — Krzyk Haruno rozniósł się alarmująco w powietrzu. Dotknęła ramienia Hinaty, odgarniając jej włosy i szczęka jej opadła ze zdziwienia, gdy usłyszała łkanie. — Co się stało?
Kiba zamarł z puszką piwa przy ustach, a Sasuke szybkim krokiem zbliżył się do chłopaka. Jego ciemne oczy przesuwały się po rozczochranych włosach, podartych nogawkach, zapuchniętej od płaczu Hyuugi, jednym jej bucie, by w końcu powrócić do ziającego Uzumakiego.
— Musimy uciekać — wycharczał Naruto, patrząc ponaglająco na znajomych. Gdy uniósł głowę, wszyscy dostrzegli głębokie, równe przecięcie na jego policzku. Krew spływała po jego twarzy, wyznaczając czerwoną smugę wzdłuż szyi i zabarwiając jego ubranie. — Wezwać pomoc i uciekać.


~*~


Historia Serenity i Gaary

Arfendes
27. Oczyszczenie z zarzutów.

 — Może razem obejrzymy zachód słońca? — zagaił i usiadł obok siostry. Serenity zerknęła na mężczyznę zapatrzonego w dal i skinęła głową. Trwali tak w milczeniu dość długo, oboje napawając się pięknem naturalnego zjawiska, które za każdym razem było inne, choć powtarzało się dzień w dzień. — Co skłoniło cię do powrotu, pomimo zakazu Starszyzny? — z ust Kakashiego padło kolejne pytanie.
— Jesteś moim bratem, to normalne, że się o ciebie martwiłam — odparła. — Poza tym, to było nie fair wobec ciebie, że odeszłam bez pożegnania, za co już cię przeprosiłam.
— Nie fair było to, jak cię potraktowała Starszyzna. Pomijając fakt, że nie wszyscy byli obecni podczas rozprawy… — pokazał cudzysłów w powietrzu. — …to zarzuty, jakie ci postawili, są niedorzeczne i mocno naciągane. Powiedz mi, dlaczego się nie broniłaś?
— A czy to ważne? — spytała, choć doskonale wiedziała, jaka padnie odpowiedź. — Nie dali mi za bardzo dojść do słowa, poza tym odniosłam wrażenie, że cokolwiek bym powiedziała i tak nie braliby tego pod uwagę. Chcieli się mnie pozbyć za wszelką cenę, więc przystałam na ich decyzję — dodała, zanim białowłosy zdołał się odezwać.
— Rozmawiałem z Tsunade — rzekł po chwili.
— I co z tego — przerwała mu. — To nic nie da, Kakashi. Nie chcą mnie tu, więc, jak już mówiłam, odejdę — wstała i zeszła do domu.
— A jeśli zostaniesz oczyszczona z zarzutów? — Hatake podążył za nią. — Tsunade ma zwołać jutro zebranie Rady w związku z twoim wygnaniem. Mamy na nowo przeanalizować ostatnie posiedzenie. Jestem ciekaw, czy nadal będą się upierać przy swoim — mówił, idąc za siostrą krok w krok.


~*~


Miłość sprawia, że dusza człowieka wychodzi ze swej kryjówki.

 Amishiru
2. Popiół wspomnień

Zostałam tylko ja i ona. Tuliła swojego misia jakby był to najdroższy skarb na świecie. A w jego pluszową główkę wsiąkały jej łzy. Moje serce krajało się na ten widok. Podeszłam do niej niepewnym krokiem. Nie chciałam jej wystraszyć. Przykucnęłam przed nią i uśmiechnęłam się delikatnie. Ona spojrzała na mnie swoimi zaszklonymi oczkami i od razu wpadła w me ramiona. Delikatnie pogłaskałam jej głowę, a ona wtedy cofnęła się o krok. Tym razem na jej twarz widniał promienisty uśmiech. Gestem dłoni pokazała mi bym wyciągnęła rękę w jej kierunku. Nawet się nie wahając zrobiłam, to o co poprosiła. Wtedy na moją dłoń położyła poskładaną kartkę i zacisnęła na niej moje palce.
-Możesz spróbować spalić złe wspomnienia, mimo to pozostanie po nich popiół – powiedziała, a jej postać zaczęła znikać. Natychmiast otworzyłam usta, by za nią zawołać, jednak żaden dźwięk nie mógł wydobyć się z mojej krtani. Odeszła.


~*~


 You will never fade away from me...

 angelwithoutsoul
 V Przebudzenie

- Po co to robisz?
Kąciki ust Haruno uniosły się do góry usłyszawszy te słowa. Wiedziała, że ją w końcu o to zapyta, lecz ona miała do niego więcej pytań, na które chciała uzyskać odpowiedzi. Nie wiedząc czemu postanowiła odpowiadać nieprecyzyjnie.
- Pamiętasz jak za czasów Drużyny 7 zawsze ratowałeś mnie w obliczu niebezpieczeństwa? To właśnie dlatego – odpowiedziała zadziornie.
- Ale to było w czasach kiedy byłem mieszkańcem Wioski Ukrytej w Liściach, a teraz jestem zbiegłym ninją rangi S. Członkiem Akatsuki. Mordercą… – podkreślił ostatnie słowa.
W jej oczach można było dostrzec żal i smutek taki sam, który towarzyszył jej w momencie, w którym Sasuke opuszczał wioskę. Nastała krótka cisza, którą to zakończyła mówiąc:
- Teraz mimo wszystko także mnie ocaliłeś. Nie pozostawiłeś mnie na pewną śmierć na polu walki, nie dopuszczając do tego abym spłonęła - zagadnęła. Chciała sprawdzić czy ta wersja wydarzeń naprawdę miała miejsce. Czekała na jego reakcję, uśmiechając się kokieteryjnie w stronę zdezorientowanego tymi słowami Uchihy. Sprawdzała jaki ma grunt pod stopami, testowała go.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY