Szukaj

04 sierpnia 2018

Nowe rozdziały

Erroay von Uchiha zaprasza :3 



„Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo”


Erroay von Uchiha
01. Co się dzieje, kiedy ludzie się lubią?

– Tego nie podpisuj. – Uniósł brew, oddając mi dokument.
Nieufnie przeleciałem wzrokiem po tekście, marszcząc czoło. Zezwolenie na przeprowadzenie zbiórki pieniędzy na osierocone dzieci. Zbliżały się święta i prócz zapewnienia im ciepłych posiłków i godziwego życia, zawsze pojawiał się problem z pieniędzmi na drobne upominki dla najmłodszych. Zawsze podpisywałem tego typu podania. I zawsze sam wykładałem niemałą sumkę na takie akcje, doskonale rozumiejąc, jak to jest. I nigdy nie zrozumiałem Uchihy, który choć też przeszedł przez to piekło, nie kiwnął nawet palcem, by uchronić przed tym inne dzieci.
Zamaszystym ruchem podpisałem dokument, stawiając na końcu kropkę nienawiści. Do Uchihy, rzecz jasna.

***

There ain't nothing better in life than true love and a homegrown tomato


Blue_Bell
[SaiIno] Sea sounds

Uśmiechnęła się, gdy Sai usiadł prosto i objął ją ręką. W ciągu ostatnich miesięcy jego ramiona były jej ulubionym miejscem. Przytulając do niego swoją głowę, mogła usłyszeć jego oddech, poczuć bicie serca i ciepło ciała. Ilekroć byli razem, czuła się połączona z nim w sposób, który był dla niej wyjątkowy.

***

Zapomniane Istnienia


Kaori Fukao
[10e] Punkt widzenia, rozdział piąty

— Sasuke — wychrypiałam. — Ja..
— Wiem — wyszeptał, ledwo poruszając ustami. Zrobił krok w moją stronę, ale tym razem nie zamierzałam uciekać. On natomiast powoli uniósł ręce i chwycił rogi kurtki, którą miałam na sobie. Zapiął ją, aż po sam koniec, założył mi na głowę kaptur, a potem nie powiedział tego, na co zawsze czekałam. Ale jego wyznanie i tak sprawiło, że nogi się pode mną ugięły.

***

Ride or die, remember?


Adaline
11. Find your confidence, lead with love... the rest will follow.

– Gdzie jedziemy? – zapytałam po paru minutach milczenia, nerwowo bawiąc się palcami.
– Niespodzianka – rzekł tajemniczo, a w jego kącikach mogłam dostrzec lekkie dołeczki. Uwielbiałam je. Mimowolnie również się uśmiechnęłam i nie myśląc długo, delikatnie położyłam swoją dłoń na dłoni Sasuke, którą trzymał na skrzyni biegów. W głębi serca chciało mi się śmiać z samej siebie, bo przecież przez ostatni czas dochodziło między nami do bardziej intymnych sytuacji niż stykanie się dłońmi. Czarnowłosy spojrzał na mnie kątem oka, by po chwili zgrabnie chwycić moją rękę i zamknąć w delikatnym uścisku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY