Szukaj

08 grudnia 2015

Nowe rozdziały

Majster zaprasza ^ ^ 



Gdy dusza boli, a serce płacze...


Majster
Rozdział 8.

- A teraz otwórz szeroko buzię. - Powiedziała blondynka z uśmiechem unosząc pałeczki między, którymi zawinięty był makaron. W Jej drugiej dłoni spoczywała porcelanowa miska z ciepłym ramenem.

__________

You can take my heart forever if you like.


Anja
- 8 -

— Ile masz lat, Sasuke? – zapytał, a jego nos znów utkwił między papierami znajdującymi się na stoliku tuż przed nim. Widziałem, że ciągle w nich czegoś szukał, jakby dopiero w tamtym momencie ustalał strategię swoich poczynań i wciąż nie wiedział jak odpowiednio mnie podejść.
— Dwadzieścia osiem – odpowiedziałem. Miałem tylko jeden cel – chronić Itachiego. Bez względu na to jak wiele miał wspólnego z tymi wszystkimi zabójstwami, był ostatnią bliską mi osobą, której mogłem zaufać. Tylko to liczyło się w obecnym życiu. On i jego przetrwanie. Abym i ja przetrwał. Z nim. Razem.

_________

Bo czytanie jest przygodą i nieustanną wędrówką...


Toya
3. Kolacja

Kilka minut później w domu rodziny Motomiya rozbrzmiał dźwięk dzwonka, który zapowiadał nadejście gości.
- Kazuki, dasz radę! - zmotywowała się wewnętrznie nastolatka.
- Och... Zapraszam, zapraszam! Tyle lat... - do dziewczyny docierały jedynie strzępki rozmów – To nasza młodsza córka – Tomiko. Przywitaj się...
- Czas zrobić wielkie wejście.
Posiadaczka tatuażu wzięła głęboki wdech i powoli zaczęła schodzić o kulach do miejsca, gdzie wszyscy się zebrali. Gdy tylko stanęła na ostatnim schodku, ten lekko zaskrzypiał. Ciekawskie spojrzenia od razu skierowały się w stronę dziewczyny.

__________

Naruto-Naruko


Upośledzona Foka
Rozdział V - Głos, ogień, woda i czekolada

- Uznajmy, że ci wierzę... Czego chcesz? - dopytała się, teraz była bardziej zaciekawiona. Głos na chwilę zamilknął. Wciągnęła powietrze ze świstem, bojąc się, że zostawi j z niedosytem informacji. ,,Co za cholerny...'' w myślach już zaczęła wyklinać go.
- Nie denerwuj się tak, mała. Mam dla ciebie radę, dobrą radę - Miała wrażenia, że gdyby widziała twarz swojego rozmówcy, jego wargi wykrzywiłyby się w szerokim uśmiechu, bo utrzymywał ją w niepewności. 
- No szybciej... - ponagliła go, zaciskając dłonie w pięści.
- Nie pozwól Naruto wejść w pułapkę. Trzymaj go z dala od lodu, gdyby było trzeba, pakuj się za niego - Zmarszczyła brwi, nie wiedząc, jaki ma interes ten głos w bezpieczeństwie jej brata.
- A później? Mam dać się wykończyć? Naruto nie daruje mi, jeśli będę go usilnie chronić... - zaczęła wytykać błędy, ale rechot ponownie jej przerwał.
- Rób, to, co ci kazałem. Pomogę ci, idź spać, jutro czeka cię dużo pracy... Innym razem popracujemy nad komunikacją... - Chciała odpowiedzieć, ale wręcz poczuła, że kontakt im się urwał, a ona poczuła senność. Nie minęło pięć minut, kiedy opadła na poduszki i odpłynęła w krainę marzeń.

__________

Tear: love or hate


natafi 
Rozdział 26 

Zanim dotarli do głównej bramy, Gaara zatrzymał się na krótki postój, aby zregenerować siły. Starsza miała poważny i skupiony wyraz twarzy. Wie, że za chwilę będą musieli dołożyć wszelkich starań, by przywrócić zdrowie Sakurze. Gdy minęli wejście do wioski, pochłonął ich piasek chłopaka i przenieśli się prosto do szpitala. Od tej chwili trwa prawdziwa walka.

__________

Shinpai ja nai


Ai no Shi
2. Paradoks

Później okazało się, że napadnięto na Sunę. A konkretnie Brzask, przed którym próbowała zabezpieczyć się jego ojczyzna. Któż mógł stwierdzić, co by się stało, gdyby w ramach kaprysu napadli na sąsiednią wioskę? Podbili by ją? Z całą pewnością. Byli potęgą. Ta organizacja to coś więcej niż tylko żołnierze. To geniusze.
Sam fakt podboju Suny, napawał ludzi o grozę. Zewsząd dochodziły spanikowane lamenty mieszkańców, bojących się o swoje zagrożone życie. Chociaż z drugiej strony obawy te nie były bezpodstawne. Któż bowiem nie bałby się grupy, która w dziesiątkę zawładnęła wioską pełną wyszkolonych żołnierzy? Mało tego – doskonale przygotowanych do walki żołnierzy.
Tę sytuację można było bez obaw nazwać paradoksem życia. W jednej chwili masz dziesięcioosobową grupę za bandę idiotów, którzy wychylają się ku wszystkim potęgom, aby pokazać wyższość, tak naprawdę równą poziomowi morza, a w drugiej srasz w gacie, że zginiesz z ich ręki. Nikt nie spodziewał się, że zero okaże się być najwyższą spośród liczb.
I to już nie jest ironia.
To pierdolony paradoks.

__________

syncopate my skin to your heart beating


Flawless Raikes
rozdział ósmy

"- Raikes! - zawołała.
- Co? Co jest?
- Szybko, chodź! To teraz!
- Już?!
- Tak! - Momoi podbiegła do dziewczyny, łapiąc ją za dłonie. Uśmiechnęła się do niej, z podekscytowaniem patrząc w jej złote ślepia - tak się cieszę... Będziesz wolna, Rai!
Shibakuchi odpowiedziała jej szerokim uśmiechem.
- Boję się, Mo...
- Nie bój się. Masz mnie.
Złodziejka spojrzała na nią. Wzięła głęboki wdech, po czym podniosła się. Obie kobiety ruszyły wolno w stronę wyjścia, trzymając się za ręce."

__________

The way to wings


Paulina K
Epilog

Prawdę powiedziawszy, nieważne, czy do stanu obecnego doprowadziły mnie dobre decyzje albo czy w pewnym momencie mogłam zatrzymać się i chwycić alternatywę, czyniącą mnie szczęśliwszą, niż jestem obecnie. To jest na dobrą sprawę nieważne, bo wszystko, co posiadam teraz, ma dla mnie wartość większą niż cokolwiek innego i tego życia nie zamieniłabym na żadne inne. Nie chodzi o same doświadczenia, które uczyniły mnie tak szczytowo silną psychicznie, ani wspomnienia pozwalające mi na powrót do czasów, udostępniających mi dziecięcą naiwność i czystość. W moim bagażu mieszczą się ludzie, których zdołałam pokochać całym sercem. Czasem trochę bezmyślnie i niedojrzale, zapominając o zdrowym rozsądku, ale na tym właśnie polega życie. Jest jedna prawdziwa miłość, którą możesz otrzymać i odwzajemnić, jedno życie do wykorzystania i jedna jedyna szansa, by nie upaść.
[...] Łzy znaczą szlaki na moich policzkach i spływając wzdłuż mojego podbródka, skapują na piersi. Grzmię, drżę i beczę, ale nie opuszcza mnie przeczucie, że gdzieś dalej, ciemne spojrzenie wwierca się w moje plecy.

__________

"Jeśli się wyróżniasz, jesteś znienawidzony przez innych."


Maruo Sa
Miniaturka 11 cz. 3 (KS)

Ciemnooki po wyjściu dziewczyny, uśmiechnął się pod nosem. Dobrze wiedział, że zielonooka spojrzała z kim pisał sms-y i zauważył to, że od razu zaczęła się denerwować. Obserwował ją cały czas kiedy znajdowała się w kuchni i był niesamowicie zadowolony, ponieważ udowodnił samemu sobie, że dziewczyna, jednak jest o niego zazdrosna. Zawsze mógł to wykorzystać przeciwko niej, przynajmniej będzie miał kolejny powód, aby ją denerwować, a naprawdę bardzo lubił to robić. Tak ładnie wyglądała, gdy się denerwowała.

„Już lepiej zamilknij!”- skarcił samego siebie.

__________

Trzeba zabić królową! 


Yuiko Miyoshi 
Rozdział 3~

Nie spodziewałem się co tam zobaczę, a raczej kogo. Wiedziałem, że to kiedyś nastąpi, ale byłem przekonany, że dopiero za jakiś czas. Czyli sprawa musi być dużo poważniejsza niż mi się wydawało. To nie oznacza nic dobrego. Ona miała się pojawić, gdy będzie zbliżać się do tego co nieuniknione – do wojny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY