Autorka: Mikomi-chan
Kreska za kreską.
Cięcie za cięciem.
Ból za bólem.
Łza za łzą.
Krew za krwią.
Siedzę, wpatrując się tępym wzrokiem przed siebie. 8 kwietnia ubiegłego roku, mój początek, mój koniec.
Uczucie za uczuciem.
Ból za bólem.
Łza za łzą.
Kreska za kreską.
Krew za krwią.
Cięcie za cięciem.
Patrzę na drzwi łazienki, pamiętam jakby to było wczoraj. 8 kwietnia, mój początek, mój koniec.
Łza za łzą.
Cięcie za cięciem.
Kropla za kroplą.
Początek za końcem.
Koniec za początkiem.
Targają mną silne emocje. Mrużę powieki, zerkając na drżące dłonie.
Cięcie za cięciem.
Ból za bólem.
Łza za łzą.
Krew za krwią.
Siedzę, wpatrując się tępym wzrokiem przed siebie. 8 kwietnia ubiegłego roku, mój początek, mój koniec.
Uczucie za uczuciem.
Ból za bólem.
Łza za łzą.
Kreska za kreską.
Krew za krwią.
Cięcie za cięciem.
Patrzę na drzwi łazienki, pamiętam jakby to było wczoraj. 8 kwietnia, mój początek, mój koniec.
Łza za łzą.
Cięcie za cięciem.
Kropla za kroplą.
Początek za końcem.
Koniec za początkiem.
Targają mną silne emocje. Mrużę powieki, zerkając na drżące dłonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz