Blue_Bell zaprasza :3
I'll leave my kiss with you.
Blue_Bell
Chapter twenty-four.
Jednak w końcu się przemógł i powoli je otworzył, choć nie chciał zakłócać tej absorbującej go chwili. W momencie, w którym zaskrzypiały zawiasy, Itachi drgnął i się odwrócił. Sasuke wstrzymał oddech. Czuł się tak, jakby całe powietrze wyparowało. Jakby wszystko dookoła zniknęło, a przed nim pozostała tylko sylwetka i wyraz twarzy jego ukochanego brata.
Uchiha Sarada Diares
Adaline
rozdział trzeci
– Kiedyś też byłam z rodzicami na placu zabaw – zwierzyłam się, nie wiedząc dokładnie, dlaczego powiedziałam to chłopakowi. – To w zasadzie jedno z nielicznych wspomnień, gdzie jesteśmy razem. – Wpatrywałam się w uśmiechy dzieci, zastanawiając się, czy również kiedyś się tak uśmiechałam.
– Twoja mama była niesamowita – powiedział Shikadai, patrząc mi głęboko w oczy. – Jesteś bardzo do niej podobna – dodał, uśmiechnął się lekko i odwrócił wzrok. Parsknęłam zaskoczona, zakrywając usta dłonią.
– Muszę przyznać, że to najlepszy komplement, jaki usłyszałam w życiu. – Nie patrzyłam na niego, a wiatr zaczął się bawić końcówkami naszych włosów. – Shikadai, jesteś bardzo dobrym przyjacielem nie tylko dla Boruto, ale również dla mnie – wyznałam i spojrzałam w stronę czarnowłosego, który już na mnie patrzył.
Mam na imię Mio
Gemi Ni
Rozdział II
W najgorszej sytuacji znajdował się tylko Itachi. Kiba w wolnej chwili obmyślił w jaki sposób uratować koledze tyłek i po otrzymaniu gotówki od pacjentki zrozumiał, że będzie to prostsze niż przypuszczał. Kobieta okazała się chytra, do tego sprawę wypadku wolała pozostawić między nimi. Choć interesował go jej powód, powstrzymał się od dalszych pytań. Najważniejsze, że dostał forsę.
— Mógłby mi doktor polecić jakiś taki nocleg? — zapytała, przerywając jego rozmyślania.
Inuzuka pokiwał powoli głową. Kiedy nie patrzyła, uśmiechnął się szyderczo.
Nakama - Przyjaciele
Kareena
Sezon 3, odcinek 1.
- Wypatrujesz Sasuke? - zapytała Ino, siadając naprzeciwko niej przy stoliku. Było to zadane uprzejmym tonem, zwykłe pytanie, ale mimo to wystarczyło, by wywołać w Sakurze irytację.
- Nie wiem nawet, czy przyjdzie. Raczej nie, piątki ma zarezerwowane na treningi i popijawy z kolegami - odparła niechętnie. - Czekam na Naruto, nie mówiłam ci, że będzie?
- Świetnie - powiedziała Ino, ale mało się zainteresowała tematem. Chyba wyczuła, że Sakura próbuje przekierować rozmowę na inne tory. - Popijawy?
Po prostu Gaara
Sayuri Shirai
Gosposia – Rozdział 15.
Zacisnął dłonie w pięści i zbierał się w sobie, aby odejść. Jakim cudem spojrzy jej kiedykolwiek w oczy? Już drgnął, żeby wstać, ale mała dłoń chwyciła jego zaciśniętą pięść. Czuł, jak szloch wstrząsa nią do głębi. Miał wrażenie, że był świadkiem jakiegoś kryzysu emocjonalnego… Jak wielkim skurwielem był, że próbował to wykorzystać i czerpać z jej cierpienia i chwilowej niepoczytalności przyjemność? Może nie powinien przeszkadzać spiskowcom? Najwidoczniej był dokładnie takim śmieciem, za jakiego wszyscy go uważali. Nie czuł, by miał prawo ją pocieszać, ale nie miał za bardzo do kogo zwrócić się z prośbą o pomoc, a pomysł, by zostawić ją samą, wydał mu się jeszcze bardziej okrutny niż przed chwilą.
KakaSaku - Historia dwojga samotnych shinobi
AsiorekKP
Rozdział XXII - Udało się
"...Złapała nożyczki i zastygła niespodziewanie speszona. Musiała rozciąć ubrania Kakashiego, żeby móc w pełni go zbadać i rozpocząć leczenie. Jounin leżał nieprzytomny, nie zdając sobie sprawy, że jego była uczennica lada chwila odsłoni go całkowicie oglądając każdy szczegół jego ciała. Miał szczęście - przynajmniej nie mógł być z tego powodu tak speszony jak ona..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz