Szukaj

24 marca 2018

Nowe rozdziały


Blue_Bell zaprasza 



You smell like love.


Blue_Bell
3. the screwed up face

— Co z Sasuke? Gdzie Naruto? — zapytałam spanikowana, zanim Tsunade podeszła do łóżka. 
— Spokojnie. Nic im nie jest. — Odwróciła się i zabrała taboret spod ściany, po czym postawiła go przy mnie. — Uzumaki jest w pokoju obok, leży nieprzytomny od dwóch dni, ale nic nie zagraża już jego życiu, więc możesz być spokojna. — Zamilkła i wlepiła spojrzenie w swoje dłonie.

***

"Adonis"


Blady Księżyc
"Koperta"

" - Tym razem nie żartuję. – Zapewniła poważnie parząc wprost w jego złote tęczówki. – Jest mój. Zapamiętaj.
Katsuma wyplątała się z białawych ramion bruneta i skierowała do wyjścia. Jej dłoń już spoczęła na klamce, kiedy zatrzymał ją głos przyjaciela:
- Nie lubię, gdy ograniczasz mi zabawki.
Victoria stała przez chwilę niczym skamieniała, po czym powoli obróciła w jego stronę głowę, a jej długie jasne włosy zawtórowały jej ruchom.
- Lepiej dla ciebie, żebyś potrafił się obejść bez tej jednej. – Warknęła, po czym opuściła pokój, zamykając niemal bezgłośnie drzwi."

"Na szczęście piosenka dobiegła końca i białowłosego zastąpił na scenie Itachi. Brunet, w opinii Victorii, prezentował poziom… Satysfakcjonujący. Poprawił niemal wszystkie niedociągnięcia, które wytknęła mu na comiesięcznym spotkaniu kontrolno - treningowym i po nienajlepszym pokazie poprzedniego dancera, stanowił miłą odmianę. Uchiha przedstawiał widowisko póz godnych samego Adonisa. Jego młode, szczupłe ciało, prężyło się gdy wyginał się w łuk, obracając w powietrzu wokół rury."

***

Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.


Shayen 
Ch 8

– Ja… – Słowa ugrzęzły mi w gardle, gdy wiercił mnie tym spojrzeniem.
– Ty, co? – Warknął ponownie, a ja aż się wzdrygnęłam słysząc ten wrogi ton. – Wiesz do czego mogłaś doprowadzić? – Jego twarz niebezpiecznie zbliżyła się do mnie. Panika wyżerała mnie od wewnątrz. Nie wiedziałam czego mam się po nim spodziewać. Nigdy nie widziałam go tak wrogo nastawionego do mnie. Wziął głęboki oddech i wypuścił powietrze powoli, aż poczułam je na policzku. – Mogłaś zginąć, a razem z Tobą twoja przyjaciółeczka. Naprawdę tego chcesz?

***

Ride or die, remember?


Adaline
03. Let's go for a little ride

Naruto już na mnie czekał. Wsiadłam podekscytowana do jego białego Audi, niebieskooki przyglądał mi się badawczo, a na jego twarzy widziałam lekki uśmiech.
– Co się tak przyglądasz? – zagadałam nie przestając się uśmiechać.
– Lubię, gdy jesteś szczęśliwa – odparł i posłał mi jeden z czulszych uśmiechów.
– A ja lubię, że mogę się z kimś tym podzielić – powiedziałam i położyłam mu rękę na ramieniu.
– Chcesz porozmawiać o powrocie Sasuke? – palnął ni stąd ni zowąd, a mnie zagięło.
– Nie, raczej nie – odpowiedziałam po chwili, ale bez przekonania.
– Nie był zadowolony, że się dziś widzimy. Sami – zakomunikował, a ja spojrzałam na niego zaintrygowana.
– Skąd wie, że się widzimy?
– Powiedziałem mu. Byliśmy na siłowni i tak od słowa od słowa zapytał czy dziś wieczorem wyjdziemy na piwo no to odpowiedziałem, że nie mogę, bo jestem z tobą umówiony. Dodałem, że zawsze widujemy się razem w niedziele i jest to nasz taki rytuał, ale nie rozśmieszyło go ani trochę. Wydaje mi się nawet, że boczy się teraz na mnie. – Zaśmiał się blondwłosy, a ja chcąc nie chcąc uśmiechnęłam się pod nosem.
Szach mat Panie Nieidealny.

***

KakaSaku - Historia dwojga samotnych shinobi


AsiorekKP
Rozdział IX - Rozbitkowie

"Jak na zwolnionym filmie obserwowała spokojnego Kakashiego patrzącego ze spokojem na dowódcę straży, który zaczepił już palcem o skraj maski. Zaczął ją delikatnie zsuwać a oczom wszystkich ukazywał się powoli prosty idealny nos. Dziewczyna patrzyła jednocześnie przerażona i zafascynowana. Czyżby miała ujrzeć twarz swojego sensei? Czy może twarz Kakuro? Nie mogła oderwać wzroku..."

***

Alice w krainie Akatsuki


Melodineju Hitsume
Rozdział 30. Drugie oblicze.

Idąc do jednej z sal treningowych, zauważył Alice przez okrągłe okienko znajdujące się na drzwiach. Ruchy wykonywała z gracją, pomimo ciężarków. Nie uderzała lalki, zatrzymywała ręce zaraz przy niej. Z tak dalekiej odległości był stanie zauważyć jak przecina gwałtownie wiatr dłońmi i zaraz zatrzymuje je. Była całkowicie skupiona, nie przeszkadzały jej pierwsze kropelki potu. Strój ten sam, w którym pierwszy raz zawitała do organizacji Akatsuki, ale umiejętności zupełnie inne. Kiedyś umiała jedynie stać z boku i wspomagać innych poprzez kradzież chakry ich przeciwnika. Walka wręcz nie wchodziła w grę, już nie mówiąc o posługiwaniu się bronią. Dzisiaj jest silną kobietą, która po prostu zboczyła z dobrej drogi i teraz za to płaci.

***

Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście


Erroay von Uchiha
42. Piekło nie ma koloru krwi, piekło jest czarne

– Och, pan Uchiha? Postanowił pan w końcu do nas dołączyć?
Ktoś brutalnie zerwał mu opaskę w oczu. Przytłaczającą ciemność, zastąpił blask lamp, których jaskrawe żarówki zwrócone były w jego kierunku. Sasuke zamrugał gwałtownie, kiedy z oczu pociekły mu pierwsze łzy. Zacisnął powieki i został mocno uderzony w tył głowy.
– Nie rycz, tylko skłoń się przed Lordem Kazekage i Wielmożną Hokage! Rodzice nie nauczyli cię szacunku do ważniejszych od siebie? No przecież... twój ojciec to skończona gnida, która nie powinna mieć prawa chodzić wolno po tym świecie.
Sasuke się skrzywił. Uchylił powieki, żeby spojrzeć na mężczyznę, który z taką satysfakcją mieszał z błotem jego rodzinę. Drwiący uśmiech, błękitne oczy, rude włosy i imponujący wzrost. Nie musiał pytać, by domyślić się, że pochodził z klanu Endo. A więc Haniko miała rację, Kazekage zamierzał poznęcać się nad nim psychicznie i doprowadzając na skraj wytrzymałości, wyciągnąć z niego wszystko, na co będzie miał ochotę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY