Adriemmer R poleca piosenkę :)
The pleasure of pain and fire
Adriemmer R
VII. Niezdarta
– Skończ przepraszać i wróć wreszcie do środka. Tak wynagrodzisz mi to najlepiej.
Spojrzałam na niego ponownie, kiedy moje oczy odpoczęły chwilowo od srebrnej, oślepiającej, księżycowej łuny.
– Skoro i tak nie możemy spać, to jaki jest tego sens? Nigdy nie lubiłeś bezcelowości działań – stwierdziłam. Widziałam wszystkie najmniejsze znaki rysujące się na jego twarzy.
– Siedzenie na ganku całkiem chłodnej nocy nazywasz lepszym rozwiązaniem?
– Może nim jest, skoro i tak mam nie zmrużyć dziś oka.
– To jest akurat bardziej głupie niż bezsensowne. Tego nie lubię bardziej.
***
Czy nie widzisz, że to kraina zamętu?
Nobie
14. To byłeś ty
Uderzył pięścią w metalowy stół, a Sai aż podskoczył.
— Przyszedłem tylko po to, co ważne — kontynuował oprawca. — Po jej serce. Miało cię tu nie być, a teraz stoisz mi na drodze. Nie zostawiam świadków, wiesz?
***
I'll leave my kiss with you
Blue_Bell
Chapter eleven.
– Boję się – wyznała szeptem i jednocześnie coś ją ucisnęło w piersi. Pochyliła głowę i wsunęła zmarznięte ręce do kieszeni. Próbowała oddychać głęboko, ale jej oddech był nierówny, przerywany. Zastanawiała się, czy Sasuke po tym, co usłyszał, denerwuje się tak samo, jak ona. Gapiła się na niego, niezdolna do wypowiedzenia jakiegokolwiek słowa.
***
KRÓLESTWO
Esami Sanuga
III - Strzyga
Stał na szczycie schodów, przed wejściem do zamku. Leniwie opierał się o dębowe wrota, uśmiechając się do czarnowłosego. Lekkie podmuchy wiatru rozwiewały długie włosy zjawy, co przeczyło wszystkiemu co Sasuke wiedział o tego typu tworach. A to najprawdziwszy człowiek?
Niepewnie podszedł bliżej, chcąc przyjrzeć się chłopcu dokładniej. Wyglądał tak jak go zapamiętał, jakby nie postarzał się nawet o dzień.
***
Zwaśnione Rody
Dita Regnif
55. PORAŻKI KSZTAŁTUJĄ ZWYCIĘZCÓW
Kazama zmierzył wzrokiem rozpartego na dachu mężczyznę, marszcząc brwi. Brunet wspiął się naprawdę wysoko w poszukiwaniu spokoju od wścibskich spojrzeń i wyłącznie doskonały wzrok demona dawał szansę aby go zauważyć. Dla innych Uchiha stał się prawie niewidzialny, gdyż ciemny uniform idealnie zlewał się z dachówkami budynku. Przypominał wyłącznie złowrogi cień.
***
The silent scream — SasuSaku
Okeyla
Rozdział 5
Naruto jęknął bezpruderyjnie, a pod Kibą ugięły się kolana, kiedy bezszelestnie i w pośpiechu opuściliśmy dom Haruno. Nie było czasu na dokładne oględziny, ponieważ niedługo po słowach Inuzuki wyczuliśmy patrolujące oddziały ANBU. Poskutkowało to natychmiastowym wyjściem oraz oddaleniem o kilka uliczek.
— Jakie to wszystko upierdliwe — burknął Shikamaru, kopiąc jakiś kamień, a w mojej głowie jego słowa rozbrzmiały echem.
U p i e r d l i w e.
Było takie. Również przerażające, tajemnicze, a w tym wszystkim po prostu męczące. I niedające spokoju.
Cały czas myślałem o wisiorku Keiko.
— Jakim cudem leżał u Sakurci w domu? — Głos Naruto sprawiał wrażenie otępiałego, odległego. Wciąż nie znałem szczegółów. — Mało tego! W sypialni jej rodziców!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz