Szukaj

05 lutego 2017

Nowe rozdziały


Cierpiąca Nanase zaprasza :) 




Milcząc, wołają.


Nobie
3. Przetrwanie za wszelką cenę

— Wszystko w porządku? — Trzeźwieję natychmiast, słysząc jej zaniepokojony głos. Spoglądam w tak znajome oczy, które nieraz patrzyły na mnie z różnych fotografii. Nie wiem, co powiedzieć. Chcę uciec gdzieś daleko i zapomnieć. Nie mogę przecież wyznać prawdy, jeszcze nie teraz. Przecież to zrujnuje jej świat, który i tak już jest, lekko mówiąc, do dupy. — Sasuke?
Jak długo nie reagowałem? Minęło wystarczająco dużo czasu?
Co się ze mną dzieje?!

***

Oh, I know that sun must set to rise - this could be paradise


Cierpiąca Nanase
16. Watch me blow it down

– Nie myślałam, że będzie to miało na ciebie jakikolwiek wpływ – odparła tak odważnie, że aż sama się zdziwiła swoim tonem. Poczuła palce Uchihy, delikatnie wsuwające się w kieszeń kurtki i smyrające jej zimną dłoń. Po ulicy przejechał nic nieznaczący samochód, obrzucając ich na krótką chwilę światłem reflektorów i odjeżdżając w tylko sobie znanym kierunku.
– No to widzisz, że miało – wychrypiał. Odwróciła się zaskoczona. Niemal natychmiast napotkała jego ciemne tęczówki, śledzące każdy jej gest z niewiarygodną uwagą, zupełnie jakby wszystko miało znaczenie. 
– Jeszcze mi powiedz, że masz duszę romantyka i dzięki temu czułeś, że jesteś bliżej mnie – zakpiła, choć w głębi duszy zżerała ją ciekawość. Grafitowe spojrzenie przybrało zupełnie czarny wyraz. Czy trafiła? 
– Każdy się jakoś leczy.
– To akurat zabija – parsknęła, przeczuwając coś niewiarygodnego. Na twarzy mężczyzny pojawił się nikły półuśmiech.

***

Doko desu ka, Itachi?


Wiwiana Diehl
Filler: Brunatne gałęzie.

- Widziałam dzisiaj jednego z Uchihów – zagadnęła Rion. – Na cmentarzu.
- Powinnaś trzymać się od nich z daleka – powiedziała cicho Hiroe, opierając policzek o zimną szybę. – Nie są warci naszej uwagi. – Wieczór był chłodny i mglisty, a na ściemniałym niebie zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy. Zbliżał się początek kwietnia. Hiroe czuła kojący zapach kwitnących azalii i lekki powiew wiatru na skórze, który ukradkiem wdzierał się do jej ponurej sypialni przez nieszczelne okna. Sięgnęła bladą ręką po kieliszek ze szkarłatną mazią i upiła łyk, pozostawiając na ustach wilgotny, słodki smak wina. Rion obserwowała to wszystko ukradkiem, ale nigdy nie odważyła się przejść przez próg tego chłodnego i smutnego miejsca.

***

Historie spod mojego pióra


Saydovur
Rozdział 5

Nadszedł kolejny ranek w Wiosce Ukrytej w Liściach. O godzinie 8.00 przed bramą wioski zebrała się dwójka geninów. Jednym był czarnowłosy chłopak, a drugą różowowłosa dziewczyna. Czekali oni na resztę ich drużyny, gdyż powinni już wyruszać na misję, a pozostałych ani widu, ani słychu. Dziewczyna oczywiście ponawiała próby zauroczenia chłopaka, ale osiągnęła ten sam skutek, co dotąd: Sasuke odrzekł, że jest wkurzająca. W końcu ujrzeli zbliżającą się szybko postać. Był to trzeci członek drużyny, Uzumaki Naruto. Zatrzymał się przed nimi i zmęczony, oparł swoje dłonie o kolana.

***

Light in the darkness


Aoi Rose
Resurrected, rozdział 3

– Kim jesteś? – wykrztusiłem po dłuższej chwili.
– Nie pamiętam… - odparł tamten. – Na imię mi Sasuke. Chyba. Marznę…
Rozejrzał się dookoła i… Zaczął wrzeszczeć.

***

War of Change


Yorumi Nateko & Yumiko Sasaki
Straszny Cios

Czułem się jak największy palant na świecie, gdy wychodziłem spotkać się z Sasuke. Znowu ją okłamałem, znowu nadużyłem jej zaufania. Nie byłem taki, jak Uchiha. Po nim wszystko spływało, niczym się tak naprawdę nie przejmował. Mnie zawsze gryzły te pieprzone wyrzuty sumienia.
Zresztą miałem dziwne przeczucie, że nie powinienem był wychodzić, jakiś sprzeciw, który kazał mi zawrócić i siedzieć przed telewizorem w salonie cały dzień. Już wtedy byłem największym idiotą, którego ten świat widział, bo go zignorowałem.
Opuściłem dom nie wiedząc, że prawdopodobnie uratuje mi to życie, jednocześnie skazując na tak wielki ból.

***

Czy nie widzisz, że to kraina zamętu?


Nobie
5. Ktoś chce mnie wrobić

Nie patrzył jednak na nią. Gdy ona coś do niego mówiła, zadawała pytania, odpowiadał tylko powolnym kiwnięciem głowy. Całą swoją uwagę skupił na tym, co było za nią. Patrzył przez jej drobne ramię na pozostałość swojego domu, który teraz płonął, trawiąc wszystko, co było jego własnością.

***

"Opowieści z wioski Piasku"


Kareena Surabiku
Rozdział 12.

Sunami nie miała już czasu na to, żeby próbować wytłumaczyć Gaarze, dlaczego nie potrzebuje takiego ochroniarza. Wiedziała też, że prawdopodobnie nic by to nie dało. Gaara był tak strasznie wyczulony na punkcie jej bezpieczeństwa, jakby co najmniej tuzin łowców głów czyhało tylko aż zrobi krok poza bramę wioski. I z tego powodu skazał ją na towarzystwo osoby, o której wiedział, że obroniłaby ją za cenę życia. To był strasznie nieuczciwy chwyt wobec Kenzou, wyzyskiwanie jego emocji. Gaara doskonale o tym wiedział, ale to nie dbał. Zlekceważył też, w jak niekomfortowej postawił ją sytuacji. Powiedział jej jasno, że będzie pracować na tej misji z Kenzou albo wcale.
Może chciał się dodatkowo upewnić, że ona w razie niebezpiecznego rozwoju sytuacji będzie przestrzegać wytycznych. Zdawał się myśleć, że wiara i zasady ahimsy w skrajnej sytuacji mogą ją pchnąć do poświęceń, więc upewniał się, że dwa razy się zastanowi zanim narazi siebie i pociągnie za sobą eks-chłopaka.

***

Powiedz mi prawdę


Levy Al
Cztery

— Wiedziałam, że zapytasz — momentalnie posmutniała. Podążyła za księciem, kładąc się i spoglądając w niebo. — Ise była jedną z pierwszych elfów w królestwie, jak i pierwszą królową naszej wioski. Można by rzec, że była idealna. Do czasu, gdy do wioski przybył mag cienia. Wtedy ukazały się jej najgorsze pragnienia. Wchłonęła magię cienia, przeistaczając się w cień. Stworzyciele zdecydowali się użyć na niej kryształów, aby nikomu nie zagrażała. I udało im się. Jednak legendy mówią, iż Ise powróci w postaci niewinnego dziecka, które wypełnione czarną magią zapragnie najgorszego. Mówi się, że zabije własne rodzeństwo, aby odebrać im magię.

***

Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało


Kareena Surabiku
Rozdział 56.

Jeśli Fu chciała postawić sprawę na ostrzu noża, wybierając się do miejsca, w którym już raz zabalowała za ostro i w którym sprowokowała Gaarę do zabicia człowieka, a na dodatek postanowiła zaciągnąć tam Ino, to oznaczało, że chciała mu coś udowodnić albo go sprawdzić.
Wcześniej Hotaru nie przyszło do głowy, że chodziło o formę zemsty na Gaarze. Można było się raczej spodziewać, że Fu ma problem tylko z Ino. Sama powiedziała, że drażni ją sposób bycia tej dziewczyny i że zmusi ją, żeby przestała udawać niewiniątko. Przeszkadzało jej, że w porównaniu z nową miłością Gaary wychodzi na zdzirę? To chyba powinna była wybrać sobie inne miejsce na łowienie facetów.

***

The pleasure of pain and fire


Adriemmer R
V. Niezłomna


Wrócę teraz, Sasuke – oświadczyłam jedynie, podnosząc twarz i patrząc prosto przed siebie. Zmierzwiłam włosy jednym ruchem, spoglądając na niego z dołu. Otulił mnie jego męski zapach i zbił z tropu jak zwykle perfekcyjny wyraz twarzy. Bez względu na to, co przedstawiał.
– Nie – zawyrokował, obserwując zdziwienie na mojej twarzy, unoszące się w niedowierzaniu powieki i rozwierające zeschnięte, spragnione wody, usta. – Kolejną komplikacją jest to, że teraz z kolei musisz tu zostać. 
Matko, czy byłam wariatką? Jednocześnie cieszyły mnie te słowa jak i ich wydźwięk wprawiał w niepokój. Tym bardziej, że nie do końca rozumiałam wszystko, o co właśnie teraz się rozchodziło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY