Szukaj

11 sierpnia 2016

Nowe rozdziały


Opowieści spod pióra nocy

Yorumi Nateko
Przeszłości nie da się wymazać

Kiedy po wyjściu z metra znalazłam właściwy budynek zawahałam się. Bo, czy na pewno chciałam poznać prawdę? W końcu mogłam spakować manatki i znowu wyjechać, by potem wrócić na stare śmieci po dwóch względnie trzech latach. Od rana miałam jakieś dziwne przeczucie, że będę miała kłopoty, jeśli tam wejdę, ale zignorowałam je i ruszyłam na piąte piętro bloku. Kiedy stanęłam przed właściwym mieszkaniem, rozejrzałam się po piętrze i sprawdziłam, czy nikogo nie ma na klatce schodowej. Gdy upewniłam się o swojej samotności, zaczęłam grzebać przy zamku. Na moje szczęście ustąpił po kilku minutach. Wślizgnęłam się po cichu do środka i zamknęłam za sobą drzwi. Ruszyłam na sam koniec korytarza, nie zaglądając nawet do innych pokoi. Doskonale pamiętałam, gdzie jest gabinet Itachiego, a gdyby był tu Hoshigaki, już na wejściu miałabym nóż przy gardle. 

-----------------------------------------------------------------------------------

Najbardziej brakowało mi Twojego milczenia

Toyoko Watabe
Przypadek Skrajnie Ironiczny: Rozdział II

- Czy ty oby na pewno jesteś psychologiem? – zapytała, przekrzywiając śmiesznie głowę w prawo. – Z teoretycznego punktu widzenia powinieneś mnie motywować, a nie wprowadzać w stan skrajnej irytacji.
- Posłuchaj. – Itachi w jednej chwili spoważniał, spoglądając w jej głębokie niebieskie oczy. – Nie będę wciskał ci tandetnych technik motywacyjnych, bo osobiście ich nie trawię. – Widział jak odsunęła się, zdziwiona jego wyznaniem. – Robię to dla pieniędzy. – Uśmiechnął się ironicznie. – Jest na to zbyt, ludzie łykają szkolenia motywacyjne jak świeże bułeczki i sami się nakręcają, to raczej kwestia techniki perswazji, wystarczy odpowiednio zmanipulować daną osobę, aby nagle stała się zmotywowana. Ludzie lubią jak karmi się ich pięknymi kłamstwami i płacą za to spore pieniądze – zakończył, ponownie biorąc się za ciasto.

-----------------------------------------------------------------------------------

Historia Pięciu Sióstr

TessaAn
Rozdział 6 "Ucieczka cz.1"

Budynki które mijała były wyniszczone, niektóre nawet zawalone. W zaułkach można było zobaczyć resztki odbywających się tam niedawno sytuacji. Gwałtów, pobić. Wszystko było brudne, na podłożu leżały puste, potłuczone butelki po sake. W oknach bloków można było zobaczyć poruszające się, wychudzone, wyniszczone ciała ludzi mieszkających tu.
Okropieństwo.
- Co tu robisz, panienko? – z cienia lepiej trzymającej się ruiny wyszedł wysoki, zaniedbany mężczyzna o przetłuszczonych i sięgających do połowy pleców brązowych włosach, które zwisały mu wokół twarzy w poprzyklejanych do siebie od potu pasmach. Obserwował dziewczynę dokładnie małymi, fioletowymi oczami głęboko osadzonymi w czaszce. Jego ciało okrywała brudna i podziurawiona, szara, materiałowa bluzka z długim rękawem, oraz brązowe spodnie, które nie sięgały mu do kostek. Stopy miał bose, naznaczone wieloma bliznami, jakby chodził po szkle.
Blondynka zmarszczyła delikatnie nos, gdy doszedł do niej odór niemytego od dłuższego czasu ciała.
- To nie miejsce dla panienki. – stwierdził wyginając lekko usta w uśmiechu. Jego zęby były żółte, zniszczone i krzywe. – Może odprowadzę panienkę do domu? – zaproponował wyciągając rękę w kierunku dziewczyny. Za paznokciami miał żałobę.
- Nie, dziękuję. – odpowiedziała kulturalnie zielonooka ponawiając marsz w głąb tego piekła.
- Jest panienka tego pewna? – zapytał mężczyzna. W jego głosie można było usłyszeć obleśny uśmiech. – To miejsce jest dość… Niebezpieczne.

-----------------------------------------------------------------------------------

Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście

Akari
44. A tyś, co za jeden?

Po całym pieczętowaniu Hokage podał mi karteczkę z dokładnie tymi słowami, które chwilę temu wypowiedziała. To moja przeszłość, a raczej to, co o niej wiem. Nie mogę pamiętać więcej, bo pieczęć zostanie zerwana. Powiedział wówczas, że jeśli kiedyś zechcę wrócić do wspomnień, mogę nigdy nie wrócić do rzeczywistości. Dlatego nie pamiętam. W pokoju obok, starym pokoju ojca są dzienniki opisujące dokładnie wszystko, ze szczegółami. Nie mogę ich przeczytać. Nie mogę nawet spojrzeć na jedyne zdjęcie matki, które też się tam znajduje. Tak naprawdę zupełnie jej nie pamiętam. Nawet nie wiem, jakiego koloru miała włosy — zamilkła. — Ale ciesz się z tego — dodała po chwili, lekko się uśmiechając. — Dzięki temu mogłam znieść codzienne tyrady ojca. Po prostu nie wiedziałam, o co mu chodzi, bo nie pamiętałam. Pieczęć na samym początku była bardzo, ale to bardzo mocna. I opowiadania ojca nie potrafiły jej złamać. Z czasem słabnie i zerwanie jej może spowodować nawet błaha sprawa. Stąd nie można mi zobaczyć nawet zdjęcia. No i cała historia. Nic szczególnego.

-----------------------------------------------------------------------------------

PrawiePiekłoPożeraczaSnów

PożeraczSnów
Rozdział 8 

- I zgadzasz się na to? Skąd wiesz, że ta kobieta nie wygada się przed nieodpowiednimi ludźmi?
Pein odłożył papiery, które trzymał w ręku skupiając wzrok na Konan.
- Akasuna jej przypilnuje, jest w nim zadurzona – kobieta parsknęła śmiechem.
- To że on tak mówi, to wcale nie jest dowód Pein.

-----------------------------------------------------------------------------------

Cień Błysku

Mess
Cień Błysku #37 - Zaufanie zrodzone z troski o drugą osobę

Podszedł do drugich drzwi. Nacisnął na klamkę i zajrzał. Zastał dokładnie ten sam widok. Mały gabinecik uprzątnięty i sterylny. Miał już wychodzić, gdy usłyszał pewien szmer dochodzący tuż zza biurka. Wszedł niepewny co może tam zastać. Stawiał krok po kroku, ostrożnie sprawdzając wzrokiem tamten zakamarek. Nie spodziewał się zobaczyć akurat tego.

Siedziała tam skulona, mała dziewczynka ubrana w niebieską, dwuczęściową piżamę. Miała długie, czerwone włosy, które tworzyły istny nieład na jej głowie. Opierała się plecami o ścianę i jednocześnie biurko. Oczy miała zamknięte, tak jakby spała. Nie musiał sprawdzać pulsu, gdyż oddychała płytko. Po zapadniętych policzkach zauważył, że jest wychudzona i odwodniona. Podszedł, ukucnął przy niej i spróbował obudzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY