Szukaj

28 kwietnia 2016

Nowe rozdziały



NaruHina Love Story

Cyntia
Chapter I - "Teraz nikt ani nic nie zrobi jej krzywdy."

"Wahała się czy zaryzykować i iść od razu do domu, czy może jednak wieczorem koło północy dopiero wrócić. Nagle przypomniała jej się owa rzecz. Ojciec bowiem jest na konferencji, więc spokojnie może wcześniej powrócić oraz zamknąć się w swoim pokoju.
Jak pomyślała, tak też zrobiła. Nie oglądając się za siebie wbiegła do ogromnej posiadłości i udała się w stronę sypialni. Tam od razu zablokowała drzwi, zamykając je na klucz. Usiadła na fotelu, otworzyła książkę i zagłębiła się w czytanie.
Teraz nikt ani nic nie zrobi jej krzywdy."

------------------------------------------------------------------------------------------

Piekło jest puste wszystkie diabły są na ziemi. 

Shirayuki 
Rozdział IV ''Marzenia warte świeczki''

Jej księżycowe oczy spotkały jego niebieskie. Wpatrywała się w niego z przerażeniem. Widział, że bardzo się go bała. Pierwszy raz nie wiedział co ma zrobić, jak się zachować. Przecież nie można zabić osoby, która uratowała twój tyłek.
-Boli cię? - Pierwszy raz od momentu przebudzenia się chłopaka odezwała się czarnowłosa.
-Już nie tak bardzo.
-Powinnam zmienić ci opatrunek.
-Jak masz na imię?
-Nazywam się Hinata. Hyuga Hinata
-Dlaczego mi pomogłaś?
-Moja mama mówiła, że warto pomóc wszystkim.
-A co jeśli bym cię zabił?
-Bynajmniej miała bym dobry uczynek na kącie.
-Nie powinnaś ufać ludziom, nie wiesz jacy są i kiedy mogą cię zabić.
-A ty mnie zabijesz?-Zapytała patrząc mu prosto w oczy. Sama nie wiedziała kiedy wzrosła w niej odwaga względem nieznajomego.
Niebieskooki nie odpowiedział na jej pytanie, tylko odwrócił się od niej, by następnie ponownie położyć się na łóżku.

------------------------------------------------------------------------------------------

All you need is Love - Kakashi's Love Story by Anne Lee

Anne Lee
Rozdział XI.
 
Wystraszyła się. Z każdą chwilą czuła, że słabnie. Nie uda jej się wygrać. Zimna, szara, pomarszczona dłoń pokryta strupami i liszajami z czarnymi żyłami prześwitującymi przez skórę, chwyciła ją w pasie i pociągnęła za sobą. Akira upadła. Podnosząc się na nogi, spostrzegła wysoką postać stojącą naprzeciw niej. Po posturze poznała, że to mężczyzna. Nie widziała jego twarzy, bowiem ta była ukryta w mroku otaczającym Akirę. Szatynka miała jednak przeczucie, że zna tego mężczyznę.
Wstała. Wtedy postać wyszła z mroku i Akira zamarła. Stał przed nią Kakashi. A bynajmniej wyglądał jak on.
— Akira — Wyciągnął rękę w jej stronę. Dłoń była normalna, bez żadnych sczerniałych żył. — Wracajmy do domu. Do Konoha.
Bardzo pragnęła chwycić go za dłoń, ale wahała się. Sama nie wiedziała, dlaczego. Miała dziwne przeczucie, że coś jest nie tak. Że coś nie gra. Spojrzała w twarz Kakashiego. Oczy Hatake były dziwne — puste. Martwe.
Zrobiła krok w tył.
— Nie jesteś nim. Nie jesteś Kakashim — I jakby na potwierdzenie jej słów, siwowłosy mężczyzna zaczął się w sobie kurczyć. Skóra na jego twarzy zapadła się, ukazując oczodoły, zęby zaczęły o siebie uderzać, powodując dreszcze, które przeniknęły całe ciało Akiry. Kości nóg złamały się z trzaskiem, a to co przed chwilą wyglądało jak Kakashi, zmieniło się w pełzające wszędzie białe, tłuste larwy.

------------------------------------------------------------------------------------------

Opowiesci spod pióra nocy

Yorumi Nateko
Małżeństwo po szkocku Rozdział IX Przyjęcie cz.2

Zauważyłem tańczące ogniki w jej oczach i domyśliłem się, że cos ją bawi, ale nie miałem najmniejszego pojęcia co. Jednakże jedno było pewne, Hatake był zazdrosny o żonę, skoro nie życzył sobie tak niewinnych gestów wdzięczności. To dziwne. Nigdy bym go o to nie posądził, znając nonszalancki stosunek lorda do kobiet. Prawdopodobnie w tej dziewczynie zakochał się po uszy. Potrafiłem to zrozumieć, ponieważ to samo zaczynałem czuć do Hinaty. Gdybym tylko mógł się jej oświadczyć...

------------------------------------------------------------------------------------------

Cień Błysku

Mess
Cień Błysku #31.1 - Przeszłość której się nie wymaże

Powoli wchodził po kilku stopniach schodów prowadzących na taras otaczający dom. Na samym końcu potknął się i upadł. O mało nie uderzył głową o deski, lecz na jego szczęście, ręka zamortyzowała wszystko. Przez dłuższą chwilę nie mógł się opanować i płakał jak małe dziecko. Nie miał odwagi wejść dalej. Nie chciał zobaczyć tamtego momentu kończącego krwawą noc. Słone łzy skapywały z jego oczu na wysuszone drewno, wydając charakterystyczny dźwięk.

------------------------------------------------------------------------------------------

"Jeśli się wyróżniasz, jesteś znienawidzony przez innych."

Maruo Sa
Rozdział 26

Itachi czuł się naprawdę skołowany. Zupełnie nie wiedział co myśleć. Ten krótki pocałunek tylko dodatkowo zawrócił mu w głowie. Powoli miał dość całej tej sytuacji, ponieważ była ona cholernie niejasna. Nie wiedział, jak ma się zachowywać w stosunku do Sakury. 

Jego rozmyślania przerwało wejście dziewczyny do pokoju z talerzem kanapek. Postawiła mu je przed nosem i nakazała jeść. Otaksowała go spojrzeniem i dopiero wtedy zauważyła, jak bardzo chłopak jest przemoczony. Powiedziała, że za chwilę wraca i skierowała się do pokoju swoich rodziców. Miała nadzieję znaleźć tam jakąś koszulkę lub spodnie, które mogłaby mu pożyczyć. Nie chciała, aby czekanie na nią przypłacił chorobą i leżeniem w łóżku. 

Miała szczęście, ponieważ znalazła jakąś starą koszulkę i dresowe spodnie. Uśmiechnęła się do siebie i, z ubraniami, zeszła z powrotem do Itachiego. Podeszła do niego i rzuciła odzież obok niego.

------------------------------------------------------------------------------------------


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY