Adriemmer podkreśla ostatnie dni lata :) |
Flawless Raikes nakręca >>KLIK<<
Adriemmer
II. Sens wszystkiego.
Co ten przeklęty dzieciak do cholery tu robił? I kogo ścigał?
Kolejny sus. Minęłam goniącego, choć najchętniej zatrzymałabym się przy nim na chwilę dłużej.
Kolejny.
Nie. To nie może być On.
Nie On.
Nie.
Przysłali Go. Ożywili. Wykorzystywali jako marionetkę. Był narzędziem. Miał zabijać.
Jakby jego życie i tak nie było wystarczającym pasmem nieszczęść. Jakby wystarczająco nie naoglądał się śmierci. Śmierci swoich bliskich.
Od dzisiaj jego koszmar miał się powtarzać.
______
flawless raikes
rozdział czwarty
"W tym czasie do drzwi biura Hokage rozległo się pukanie.
- Wejść! - po krótkiej komendzie, do środka weszła para shinobi. Kobieta i mężczyzna. Zamknęli za sobą drzwi, a widząc zanurzonego w papierach Hatake, po cichu zbliżyli się do biurka.
- No cześć, Hokage - pierwszy odezwał się mężczyzna. Gdy siwowłosy uniósł wzrok na swoich gości, rozpromienił się.
- Obito! Rin! - poderwał się z biurka. Opierając się dłonią o blat, przeskoczył przez mebel, szybko lądując przy przyjacielu - no nareszcie! - uścisnęli się, co wywołało u kobiety uroczy uśmiech - już myślałem, że nie wrócicie z tego Kumogakure.
- Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy.
Hatake uśmiechnął się. Spojrzał na szatynkę, zakładając dłonie na biodra.
- Jak tam? Szczęśliwa? Wyglądasz pięknie - przyznał, dopiero po chwili czując na sobie karcący wzrok Uchihy - dobra, przepraszam. Komplementy to twoja działka.
- Cieszę się, że zaczynasz coraz więcej rozumieć, Hatake.
Mężczyzna zaśmiał się krótko. Westchnął w przyjemny sposób, patrząc to na Obito, to na Rin. "
________
Zamknięte Dusze
VIII. Tajemnica
— Zazdrość tak bardzo wyniszcza ludzi? — Jej głos był tak spokojny i stonowany, że przepływ mojej krwi chyba ustał. Wcisnęła dłonie pomiędzy moje ramiona i chwyciła policzki, by unieść moją głowę. Patrzyła mi w oczy, a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech; taki, jakiego jeszcze nie widziałem. Był zabójczy. Obserwowałem ciemne oczy z uchylonymi ustami, czując jak ciało odmawia mi posłuszeństwa. Prawe ramię zsunęło się z samochodu, a ja straciłem w nim władzę. — A może to bezradność?
Przegrałem.
Oparłem głowę o jej ramię, obdarowując ją swoim ciężarem.
— Nie chcę się tobą z nikim dzielić, rozumiesz? — jęknąłem, chwytając jej biodra. Przycisnąłem je do swoich i zacisnąłem mocno powieki. — Z nikim, kurwa.
_______
annzwill
Rozdział 27 Kobiety są nadzwyczaj irytujące
Gdy zbliżał się wieczór, Sasuke i Hinata znaleźli się w pokoju. Kiba i Naruto cieszyli się z obecności kumpla. Sasuke wyciągnął dwie butelki i postawił na stoliku.
- Na trzeźwo tego nie zrobię. - Oznajmił z uśmiechem.
- Ależ nie ma problemu!! - Naruto szybko skoczył po kubki. Postawił cztery.
Kiba podał Hinacie najwygodniejszy stołek. Nie było szans, aby nie przyłączyła się dziś do zabawy. W końcu teraz to był również jej pokój. Dziewczyna siedziała na przeciwko bruneta. Po bokach miała dwóch wesołków szczerzących się i cieszących ze wszystkiego...
________
Sabo Mek Kai
15# Przebudzenie
W sali szpitalnej panowała pustka nie było w niej nikogo oprócz Bialo-włosego chłopaka leżącego w szpitalnym łóżku
Gdzie ja jestem - pomyślał Sabo który przed chwilą się obudził
Chłopak podniósł się do pozycji siedzącej i położył ręce na nogach, spojrzał na swoje dłonie
Co się właściwie wydarzyło - powiedział sam do siebie widząc zabandażowane ręce
Sabo próbował się podnieść i stanąć na proste nogi , gdy już stanął nogi odmówiły mu posłuszeństwa , chłopak upadł łapiąc się szafki nocnej stojącej obok łóżka w tym momencie do sali weszła dziewczyna o jasnej cerze i granatowych włosach
______
Yorumi Nateko
Racing is my life! Rozdział II
Jak to mówią - Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Niestety, nikt nie przewidział wizyty braci Ucicha.
-Widzę, że nasze ofermy nie marnują alkoholu.- usłyszeli głos Sasuke, przez co spojrzeli w jego kierunku
-Chcesz oberwać drugi raz?- warknął Kiba -Myślałem, że jedna lekcja dobrych manier ci wystarczy.
-No dawaj matole! Już ja ci pokaże.
W ostatniej chwili Naruto i Sai przytrzymali Kibe za ramiona, a Itachi złapał Sasuke za kurtkę.
-Mówiłem ci chyba, że masz siedzieć cicho.- skarcił brata
-Co się stało?- głos zabrała różowo włosa- Braciszek popadł w niełaskę? Czego chcecie?
-Mam dla ciebie propozycje- odezwał się starszy brunet przy okazji zatykając dłonią usta bratu
-Propozycje? Ciekawe.- mruknęła pod nosem -Zamieniam się w słuch.
-Co powiesz na rewanż?
______
Aerix
01 Frustracja
Zaczyna leniwie iść w moją stronę, nie spuszczając ze mnie wzroku. Również nie odwracam spojrzenia. Ma na sobie ciemną koszulkę, która opina go na piersi, pokazując zarys mięśni, i czarne spodnie od dresu. W porównaniu do mnie, jego ubranie jest... pełne. Ja mam na sobie jedynie białą, wyciągniętą koszulkę z ogromnym wilkiem na przodzie. Sięga mi do połowy bioder, czyli ledwie zakrywa pośladki...
A niech popatrzy! I popodziwia.
- Przyda ci się parę rad, trzpiotko – mówi i dodaje, zanim zdążę się sprzeciwić: - Nie lubię, gdy ktoś kaleczy ten sport.
Zamykam buzię, sfrustrowana. Pierwszy raz słyszę, żeby Sasuke Uchiha wypowiedział tyle słów naraz. Zamykam chęć mordu w sejfie w głębi umysłu i przenoszę spojrzenie na piłkę. Nie mam siły, żeby ciągle się z nim kłócić.
Kiwam głową.
A kącik jego ust drga i jestem przekonana, że to mi się nie przewidziało.
_______
Danse Macabre
Rozdział 5
-Nie sądzisz, ze taki świat byłby strasznie nudny?
-Nie, nie sądzę. Byłoby o wiele ciekawiej. Nie byłoby nikogo, za kogo trzeba by było nadstawiać tyłka, ninja walczyliby o władze miedzy sobą, nikt by nas nie ograniczał ani nie kontrolował. Żadnych władców feudalnych, żadnych strażników.
-I tak po prostu chciałabyś powybijać wszystkich nie-ninja?
-Skądże znowu- żachnęła się, marszcząc brwi. –Z początku byliby naszymi sługami, niewolnikami. Wprowadzilibyśmy surowe zasady, ograniczona ilość dzieci, specjalne pozwolenia na wiązanie się miedzy sobą… W ten sposób wyginęliby naturalnie. Ewolucja sama rozwiązałaby za nas ten problem.
-Och, a związki miedzy „zwykłymi” i ninja?
-Wtedy byłoby az 50 procent szans, ze dziecko będzie posiadało czakrę. Takie dzieci miałyby specjalne przywileje, najlepsze szkolenia…
-A gdyby urodziło się bez czakry? – Dopytywał Madara, zastanawiając się nad sensem tego wszystkiego.
-Oddane do służby, bądź zabite.- Mimo jej młodego wieku, jej glos był zaskakująco poważny i pewny siebie. Miał wrażenie, że siedzi obok niego dorosła kunoichi o twardych zasadach i żelaznej logice. Nawet trochę ja za to podziwiał. Jego marzenia kończyły się na stworzeniu własnej wioski…
______
Fuun13
Rozdział 1
Wielu innych zginęło tej nocy; wielu poległo; wielu straciło najbliższych, rodziców, rodzeństwo, krewnych i przyjaciół. Śmierć zebrała żniwo; nie patrząc na pochodzenie, stanowisko, uczynki. Wszędzie od samego rana, nawet wcześniej chodzili po ulicach shinobi i zbierali ciała do zbiorowej mogiły. Ciał było za dużo na osobne pogrzeby i trzeba było zrobić jeden, wielki grób. Niektórzy ludzie przebrani już na czarno, inni nie. Trudno o myśleniu w takiej chwili o stroju żałobnym, kiedy straciło się wszystko.''
_______
"Jeśli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych"
http://find-love-in-highschool-itasaku.blogspot.com
http://find-love-in-highschool-itasaku.blogspot.com
Maruo Sa
Rozdział 17
Pamiętała swoje myśli z poprzedniej nocy. Pamiętała jak nie miała ochoty z nim rozmawiać. Pamiętała jak modliła się o to, żeby taksówka przyjechała jak najszybciej. Pamiętała także jak postanowiła sobie, że nie będzie już walczyć o to, żeby pogodzić się z Itachim i odzyskać jego zaufanie. Teraz przeklinała samą siebie za takie myśli. Nie wiedziała co jej strzeliło do głowy! Przecież zależało jej na tym jak na niczym innym. Na nim samym zależało jej jak na niczym i nikim innym. Być może do tego postanowienia w jakimś stopniu przyczyniło się to, co mówił do niej Sasuke.
______
Kira Iuventus
Detektyw i różowa dziwka: II. Neji i NRA
- Budzisz twojego szczyla?
- Mój szczyl będzie warował w samochodzie. To dzielnica dziwek, złodziei, narkomanów i brudnych alfonsów. Lepiej będzie, jak pozwolimy mu spać. A nuż ktoś go zapierdoli wraz z samochodem? – trzasnął drzwiami i zerknął na tylnie siedzenie. Shikamaru jedynie mruknął coś pod nosem i wrócił do świata snów. – Jebany. Zawsze podziwiałem jego twardy sen.
- Chcesz się rozwodzić, czy znaleźć dziwkę? Nie mam czasu na sentymenty, kapciu.
- Kapciu?
HAHAHA, a ja z przyzwyczajenia dałam link do zdjęcia..Ale za to jak się elegancko przydał! Jestem dumna za swój iście sierpniowy akcent :-D
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze! Przynajmniej to wykorzystaliśmy :)!!! :)
UsuńYeahhh, moja nuta. Ale boskoo >D
OdpowiedzUsuńTak!!! :)
Usuń