Szukaj

25 czerwca 2015

Nowe rozdziały.

Viola powraca! :)

Na boisku i w miłości: Nie odpuszczę!

Viola
ROZDZIAŁ XV

Na jego twarzy zagościł szalony uśmiech, gdy ponownie stanęła naprzeciw wysokiego chłopaka z numerem siódmym.
Widział to w jej oczach.
Widział czystą, nieposkromioną dzikość i chęć wygranej.
Była blisko. Bardzo blisko.

* * * * *
...

- Widziałeś? – rudowłosy spojrzał na niego zaskoczony. Kapitan uśmiechnął się delikatnie – To jest coś dla wybranych. To jest wyższy poziom koszykówki. To jest stan celebracji. To jest epicentrum siły. To jest strefa, Pain.

-------------------------------------------------

Świat Noriko Uzumaki

Tenshi Kuro
Rozdział 5 Poza granicami Konohy.

Broń poleciała tak, że zgrabnie ominęła bliżej odbywającą się walkę i zaczęła kierować się na rękę utrzymującą więzienie Kakashiego. Atak nie doszedł jednak do skutku, gdyż został zatrzymany przez Momochiego.
- Niezła próba! - zaśmiał się.
- To jeszcze nie koniec. - szepnęła niebieskooka.

-------------------------------------------------

Czerwona nić, która łączy nas

Akari
05. Odkrywana machinacja, która jest zaledwie wierzchołek góry lodowej

Zakładając, że wszystkim dowodzi jedna i ta sama osoba, na stan dzisiejszy powinien być dobrze podstarzałym dziadkiem, to trochę rujnowało spójność tej wizji. Nabierała ją dopiero w chwili, kiedy przyjmie się, że ów mężczyzna powierzył swoje tajemnice oraz pasję odkrycia shinobi, bez doszukiwania się przyczyn, dlaczego, swojemu synowi. Jeśli byłoby to prawdą, to jest, czym się zaniepokoić. Atari zmarszczyła brwi przykładając kciuk do warg i zaciskając zęby na paznokciu. Wizja rodziny, która od pokoleń przekazuje sobie zebrane informacje o ninja, która najprawdopodobniej wpadła na jej trop, budziła lęk. O ile znów dokona się pewny założeń, że tamten biznesmen lub jego rodzina, jest odpowiedzialna za atak na białowłosą, ewentualnie są powiązani z tymi ludźmi.
— Osz cholera — mruknęła rozeźlona, ale jednocześnie zaniepokojona odkrywaną machinacją, która wygląda na zaledwie wierzchołek góry lodowej. Robiło się coraz bardziej skomplikowanie oraz powstawało za dużo założeń, musiała zdobyć jakieś pewniki. Niestety, nie jest to łatwe zadanie a konieczność ukrywania tego przed Uchihą tylko potęgowało problemy.

-------------------------------------------------

"Jeśli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych"

Maruo Sa
Rozdział 15

- No co? To nie moja wina, że nie możecie się na nic zdecydować. Gorzej niż baby...- z powrotem odwróciła się w stronę barmana, posłała mu uśmiech i zamówiła alkohol. Długo nie musieli czekać na zamówienie. Barman ustawił im wszystko na tacy, którą od razu pochwyciła Sakura, widząc, że zabiera się do tego Naruto.
- No ale Sakurcia, daj mi to! Nie przeciążaj się tak!
- Nie jestem w ciąży, więc chyba mogę dźwigać, prawda? Poza tym to nie jest ciężkie, a gdybyś ty to wziął musielibyśmy to zbierać z podłogi.
- Pff... No wiesz...!- odburknął obrażony blondyn i założył ręce na piersi.
- No właśnie wiem. I nie obrażaj się.- posłała w jego stronę szeroki uśmiech, dzięki czemu foch od razu mu minął.

-------------------------------------------------

Gwiazdy świecą tylko po to, aby każdy mógł znaleźć swoją.

Danse Macabre
Rozdział 2

-I wtedy budzimy się a nad nami wściekły kapitan! Zaczął coś pierdolić ze wysłał nas po informacje, a jedyne, co mu przynieśliśmy to wstyd! Pluł się z godzinę, jęcząc, że wszystko musi sam załatwiać, że alkohol to zło, ale już mu nie wspominaliśmy, że jak on się napierdoli to słupy podrywa i z kratkami ze studzienek kanalizacyjnych śpi, bo jęczałby jeszcze pół dnia. W końcu wysłał nas na kacu do czyszczenia kibli, a wiadomo, upal, kac i zapach uryny i innego gówna nie łączą się za dobrze, a sam polazł do tej wsi...- nagle przerwał zaśmiał się tubalnie i gruchnął w jej stronę. – Musieliśmy go z burdelu wyciągać, bo mu się za bardzo spodobało. Siedział na wielkim łóżku w kształcie serca- tandeta, jakich mało, a koło niego cztery laski, wszystkie golusieńkie jak je pan Bóg stworzył. A później się wymawiał, że go oblazły i nie mógł się wyrwać i go gwałcić chciały. Mówię wam, jaja jak berety. Ni cholery nie mogliśmy zrozumieć, czemu za takimi informacjami do burdelu polazł, ale co tam. Przynajmniej jakaś rozrywka była. Co to było później Pein?
Zdziwiła się, gdy Pein okazał się jej sąsiadem w podróży. W końcu poznała jego imię.
-Później przyjechał generał i cała operacja poszła w pizdu, bo się okazało ze ta panna to jego córka. –Rzekł sucho, zerkając na kolegę.- Ale przynajmniej kible lśniły czystością.



-------------------------------------------------

Cały świat krzyczy, a Ty mówisz szeptem.

ermentiss xo
Rozdział: 26 Błysk metalu.

Ale nie mojego.
Stłumiony odgłos podrzynania gardła.
Krzyk.
Stłumiony odgłos wbijania sztyletu w pierś.
Charkot.
Upadek ciał.
Ciał.

-------------------------------------------------

„Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo.”

Erroay von Uchiha
Jakie wariactwa może przynieść nam życie cz. 5

– Od ilu dni nie sypiasz? – spytał Itachi.
Sasuke przez chwilę przyglądał mu się uważnie, po czym lekceważąco wzruszył ramionami.
– Dzisiaj się wyśpię, bo już mam zebrane niemal wszystkie materiały. Pozostało mi parę tłumaczeń, sformułowanie i przeanalizowanie wniosków, konsultacja z kierownikiem instytutu, przygotowanie prezentacji i powtórne wykonanie paru badań. Spokojnie się wyrobię w ciągu tygodnia.
– A gdzie będzie ta konferencja?
– W Leuven.
– Belgia?
– Tak.
Itachi pokiwał głową. Dobrze pamiętał, że Sasuke już raz czy dwa tam był. Jedna konferencja tu, druga tam, staż w USA, znowu paromiesięczne badania w najlepszym centrum badawczym w Niemczech. Kolejna konferencja, kolejny medal, wyróżnienie, astronomiczne sumy na nowy projekt, dotacje z Unii. Potem paręnaście wizyt, jedna po drugiej, w urzędzie patentowym. Znowu konferencja i znowu staż. Sasuke w swoim trzydziestosiedmioletnim życiu zwiedził już pół świata.

-------------------------------------------------

"Kemuri no Ga, Ćma z Kirigakure"

Oka-san
Rozdział 14: Sztuka zaufania.

Pozwolił sobie na ciche westchnienie, podchodząc kilka kroków bliżej do zasłoniętej jasnymi włosami Ćmy i wyciągnął rękę, jakby chciał dotknąć jej twarzy. Dziewczyna spięła się lekko, odwracając głowę z dala od niego. Męska dłoń zawisła w powietrzu, po czym ostrożnie chwyciła dziewczynę pod brodę, zmuszając ją do ponownego spojrzenia w ciemne oczy Uchihy. Nawet jeśli wcześniej na jej ustach błądził uśmiech, teraz nie było po nim śladu. Tylko ostrzegający błysk szeroko otwartych oczu i nieco przyspieszony oddech, który starała się ukryć.
- Nie interesuje mnie, co robisz z Hidanem. - powiedział z naciskiem, nie cofając ręki i hardo patrząc jej w oczy. Już dawno nauczył się, że udzielanie jej reprymend jest zbędne, ale nad niektórymi rzeczami wciąż nie był w stanie przejść obojętnie. - Musisz jednak mieć na uwadze, że ten człowiek bardzo łatwo może opacznie zrozumieć twoje intencje, Ga-chan. - wytłumaczył.
- Sensei...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY