Szukaj

02 czerwca 2014

NOWE ROZDZIAŁY


 Flashback
http://flashback-by-live.blogspot.com

Voodoo
Rozdział 4. Konfrontacja

"- Kiedy wracasz do domu? – nie spuszczałam wzroku z jego błękitnych oczu, aczkolwiek z moich ust nie wydobyła się żadna odpowiedź.
- Masz w ogóle zamiar wrócić do domu? – chwila zastanowienia z mojej strony.
- O jaki dom się rozchodzi? – wiem tym pytaniem mogłam wyrwać go z strefy spokoju w jakiej próbował się osadzić na czas naszej rozmowy, ale naprawdę nie wiedziałam o jaki dom mu chodziło. Popatrzył na mnie jak na totalną kretynkę po czym się odezwał.
- A o jaki dom może mi chodzić?
- Może ci chodzić o nasz dom rodzinny, moje mieszkanie w Tokio lub mój dom w LA, więc z łaski swojej skonkretyzuj swoje pytanie, bo nie wiem czy wiesz, ale nie umiem czytać w myślach.
- Odkąd zrobiłaś się taka nieprzyjemna?
- Byłeś zbyt zaślepiony by zauważyć zmiany stosunków panujących między nami? Myślałam że jesteś bardziej rozgarnięty. – przewiercał mnie wkurzonym spojrzenie, po czym jakby się opamiętał i wszelkie napięcie znikło z jego osoby. - Konkrety Naruto, konkrety – pośpieszyłam go dodając do tego ruch ręką który oznajmiał że nie mamy całego dnia na pogaduchy o niczym konkretnym. 
- Czy masz zamiar wrócić do Tokio? I nie chodzi mi tu o dwa trzy miesiące lecz czy wrócisz na stałe. 
- Naruto, chce wrócić do Tokio, ale..."

__________

Bumpy Path!
http://bumpy-path-yaoi.blogspot.com/

Frio Hamaguri
XIV - Przyjaźń

- Niestety, kiedyś musiało to nastąpić, a dochód już był minimalny – odparła Karen. Mikoto w tym czasie coś podpisywała, następnie skierował wzrok ku niemu.
- Żałuję, że muszę tyle osób zwolnić, ale nie jestem pierwsza i ostatnia, co musi to uczynić – powiedziała najstarsza osoba w pomieszczeniu, odtąd wróciła wzrokiem na dokumenty oraz spojrzała się na stosik z rezygnacjami.
- Będziesz chciał tutaj pracować? – Usłyszał, uświadamiając sobie, że za te kilka miesięcy, ona może go już nie pamiętać. Wróci do swojego świata, zostawiając tylko nikłe wspomnienie, jakie pewnie będzie mieć, albo odczuje, że kogoś w jej życiu brakuje.
- Zobaczymy, co przyniesie jutro, a jeżeli nic tu po mnie to już pójdę – odpowiedział, musiał jeszcze wziąć swoje rzeczy, a przeczuwając gdzieś w pobliżu Sasuke, czuł się lekko i szczęśliwie. 

___________

 Prawdziwa miłość zdarza się tylko raz
http://ana199621.blogspot.no/

Sakura Sikora
Burzliwa miłość cz 6
- Zemszczę się, Uchiha!
Nie wątpił w to, ale zupełnie się tym nie
przejmował.
- Doprowadzasz mnie do szaleństwa, Sakura -
szepnął, przytrzymując ją za mokrą głowę.
- Przez ciebie spędzam bezsenne noce. A dziś...
najpierw jesteś słodka, miła, a zaraz potem warczysz.
Skoro nie możesz podjąć decyzji, ja ją podejmę za ciebie.
Przytknął usta do jej warg, po czym podciął jej nogi.
Po chwili leżała pod nim, na rozgrzanej słońcem trawie.
Wierciła się, kopała, wyrywała - wszystko nadaremnie. Ale
potem zaczęła cicho jęczeć, odwzajemniać pocałunki, a
ruchami bioder już nie próbowała zrzucić z siebie Sasuke,
lecz dopasować się do jego rytmu. Nie rozmawiali. Oddali
się we władanie zmysłów.
Jego włosy pachniały wodą ze stawu, szyja miała
słony smak potu. Palce rozpinały guziki, gładziły brzuch i
piersi. Nagle ciałem Sakury wstrząsnął dreszcz.
__________

Miłość sprawia, że dusza człowieka wychodzi ze swej kryjówki.
http://ss-konoha-dance.blogspot.com/

Amishiru
1. Nieupoważnionym wstęp wzbroniony

 -Mama?! - krzyknęłam po czym szybko zatkałam sobie usta dłonią. Zerknęłam na przyjaciela, który majstrował coś przy swoim laptopie. Nie zwrócił uwagi.
-Pewnie to przypadek – powiedziałam chcąc przekonać samą siebie. Spojrzałam jeszcze raz na papier. Dyplom za zajęcie pierwszego miejsca w tańcu towarzyskim. Data... 1988 rok. 26 lat temu. A zdjęcie? Szare i lekko zaplamione na rogu. Był na nim mężczyzna ubrany w koszulę która starannie była włożona w spodnie, a jego ciemne włosy były ulizane do tyłu. Obok niego stała kobieta. Jej długie włosy zaplecione były w warkocz, a ubrana była w sukienkę na ramiączkach. Która długością sięgała do kolan. Karbowana ku dołowi. A w pasie przewiązana kokardą. Trzymali się za ręce, a na ich szyjach wisiały medale. Uchyliłam kawałek zdjęcia, dokładniej jego róg.
Widniał tam jakiś napis. Wytężyłam wzrok, by móc go przeczytać: „Twój Kizashi”.
_____________

I tell myself I don't need anyone, but the truth is they don't need me. 
weeping-devil.blogspot.com
 
Kook
Gwiezdne wojny

Jak zwykle w piątkowe popołudnie siedziałem rozwalony na kanapie w salonie i czytałem książkę. Rozkoszowałem się spokojem i klasyczną muzyką, która leciała przez odtwarzacz stereo.

Jednak ten stan nie trwał zbyt długo, bo po upływie niemal piętnastu minut do pokoju wpadło blond tornado o nazwie Naruto. Od razu zaczął wrzeszczeć, skakać i machać rękami na wszystkie strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY