Szukaj

22 grudnia 2013

Nowe rozdziały



Don't forget me.
Grace Wolf

 Rozdział 19
- To zboczeniec. – Te słowa sprawiły, że zakręciło mi się w głowie. – Czyta nawet książki pornograficzne.
Do tej pory milczący Pakkun postanowił jeszcze bardziej popsuć mój humor. Położył się powoli na miękkich poduszkach kanapy i nałożył łapę na łapę.
- Czyta książki pornograficzne? – wydukałam przykładając dłonie do policzków.
- Przejmujesz się tym bardziej, niż faktem, że ma damskie ubrania w swoim domu? – Sasuke nagle postanowił pokazać jakieś emocje i zdziwił się unosząc wysoko czarne brwi. Jego blada skóra napięła się na kościach policzkowych. Jeju, jaka ja byłam do niego niepodobna! A szkoda.
- W sumie zawsze się nad tym zastanawiałem. – Uroczy, ale jakże irytujący buldog ponownie zabrał głos. – Nie przeszkadza ci to, że jest zboczeńcem?
Nie wiedziałam, co odpowiedzieć! Zawstydzona czułam jak plamy gorąca rozlewają się na po moich policzkach.
- Eeee – wydałam z siebie, rozpaczliwie wachlując twarz.


 Z jednym słowem cała moja miłość przepadła.
 Paulina Piekniewska

 Rozdział Drugi
  Przypomniał sobie wszystkie miłe, i złe wspomnienia z nią. Denerwowało go to, że dziewczyna co chwilę za nim chodziła, idiotycznie się do niego uśmiechała i sądziła, że kiedyś zwróci na nią uwagę. Musiał jednak przyznać, że odpowiadało mu to, jak zawsze go chwaliła ośmieszając przy tym Uzumakiego. Czuł się wtedy lepszy i potrzebny komuś. Na to wspomnienie lekki uśmiech zawitał na jego twarzy.
Przypomniał sobie również, ile razy ją olewał i obrażał. Oczywiście teraz źle się z tym czuł. Kiedyś był głupim chłopaczkiem, którego tak bardzo do dziewczyn nie ciągnęło.
"Jednak mimo wszystkich tych świństw nadal mnie kocha".


If You let me, I'll take care of You.
Raikes Shibakuchi

Prolog - "Zapowiedź Części II"
Brunet przeszedł przez kuchnie, zatrzymując się przy krześle na którym finalnie usiadł. Nie odrywając wzroku od opalonej dziewczyny, pochylił się nieco w przód, jednocześnie zmniejszą między nimi dystans.
Raikes zaciskała mocno szczękę, czując jak oczy zaczynają jej się szklić. Brown chwycił jej podbródek i skierował w swoją stronę. Spojrzawszy jej prosto w oczy, dostrzegł jedynie nienawiść. Tylko w ten sposób potrafiła tak teraz na niego patrzeć. Zaczął ją niesamowicie irytować. Nie wyobrażała sobie do niego mówić, na niego patrzeć, mieszkać z nim... 


We stopped checking for monsters under our beds when we realized they were inside us.
Anayanna

Rozdział 30
- Kretynka. Głupia.. idiotka. Jesteś beznadziejna – burczał Naruto we włosy Mii, zaraz po tym jak zamknął ją w niedźwiedzim uścisku. – Grr.. nawet nie wiem co jeszcze.. ah! Tępak. Baran.. Ciołek!
Mia tkwiła w jego ramionach, z szeroko otwartymi oczami i rozdziawioną buzią, wciśniętą gdzieś w jego szyję. Jej żebra zatrzeszczały niebezpiecznie, gdy Uzumaki ścisnął ją mocniej.
- Naruto.. – wysapała z trudem.
- Bęcw.. co? A! Ach, tak! Przepraszam..


Nekozawa-chan.
Uruha Yuki

Rozdział 10 "Sekrety"
W głębi serca obwiniała swojego prawdziwego dziadka. Nigdy nie zjawił się w wiosce Liścia, ani nie odezwał się po śmierci rodziców. Dziewczyna poczuła dreszcze na plecach, ktoś ją obserwował. Siedziała w tym samym miejscu całą noc, więc pomyślała, że to Kakashi, albo ktoś, kto się o nią martwi. Odwróciła się lekko. Przed lasem stał wysoki kruczowłosy chłopak. Miał na sobie czarny płaszcz w czarowne chmury. Na jego ochraniaczu znajdowała się wielka rysa. Płaszcz doskonale kojarzyła, aczkolwiek osobnika też.
-Itachi Uchiha – szepnęła.
-Witaj Nekozawa – powiedział podchodząc.
-Milej nie potrafisz? – prychnęła. 


Chociaż jedno miłe słówko może rozświetlić mrok w sercu.
Hana - chan

Rozdział 10
Siedziałam na krześle w ciemnym pomieszczeniu, a na przeciwko mnie Danzo, a za nim dwóch członków korzenia.
-Dalej będziesz milczeć?- zapytał. Patrzyłam na niego obojętnym wzrokiem.
-A ty dalej będziesz oszukiwał wszystkich? To ty chciałeś wybić klan Uchiha. To ty wszystko zaplanowałeś by przejąć władze nad Konohą. Zabiłeś moich rodziców.- warknęłam i zobaczyłam uśmiech na jego twarzy.
-Nie wiem skąd masz takie informacje. ale chętnie się dowiem- powiedział.
-Gówno powinno cię to obchodzić. Obiecuje, że jak tylko się uwolnię... zabije cię- warknęłam pochylając twarz w jego stronę.
-Czyżby?- zapytał.
-Pamiętaj, że to ja teraz sprawiam władze nad Konohą i mogę cię w każdej chwili zabić- powiedział. Zaśmiałam się na co zmarszczył brwi.
-Długo się nie nacieszysz tym mianem- uśmiechnęłam się. Przymknął oczy i ponownie wlepił wzrok we mnie.
-Ty się nie nacieszysz zbyt długo swoim życiem. Za tydzień zostaniesz strącona- powiedział wstając i odchodząc. Spojrzałam na kraty przez, które próbowało dostać się słońce.


Naruto: Oitsuku Yume!
Unnoticed

30. Nowe rozdanie
– A więc… Co wyjdzie, jeśli połączysz ogień i wiatr? – Zapytała Yamanaka, nie przerywając chodu. – Połączone techniki będą wtedy silniejsze niż sama woda?
– To zależy. Jeśli technika przeciwnika nie będzie na zbyt zaawansowanym poziomie, to prawdopodobnie ogień i wiatr wygrają. Czym słabsza technika, tym większe szanse na to, że zyskają przewagę – odparł. – Być może przy zderzeniu się zneutralizują. Zależy od umiejętności, a czasem i od tego, czy woda jest wrodzoną naturą chakry. – Chłopak wzruszył ramionami, kończąc wyjaśnienia.
Ino zaaprobowała jego słowa skinieniem głowy, lekko się przy tym uśmiechając.
Po raz kolejny biła się w myślach za to, że dawniej uznawała Naruto za nic nieumiejącego chłopca, który tylko potrafi wszystkim płatać psikusy. Nie dostrzegała jego drugiej, lepszej strony, którą posiada. Na szczęście, dane było jej ją poznać i nadal poznawać… Bo zapewne wciąż jest wiele rzeczy, których o nim nie wie.
– Słuchasz mnie? – Namikaze pomachał ręką przed jej twarzą, wyrywając ją tym samym z zamyślenia.
– Etto… – bąknęła niepewnie, po chwil cicho dodając: – Przepraszam, zamyśliłam się.
– Mówiłem, że nadeszła pora byś przystąpiła do drugiego etapu nauki panowania nad żywiołem swej chakry – powiedział Namikaze, szczerząc zęby.


Księga Cieni
Mihoshi

Rozdział VI: Ciemność rusza do boju
Kakashi powoli sięgnął do ochraniacza z symbolem Konohy, który zasłaniał jego lewe oko. Zdecydowanym ruchem pociągnął go do góry. Sharingan zalśnił krwistą czerwienią w świetle ulicznych latarni. Hatake zaczął lustrować nim okolicę, szukając skupisk potężnej chakry, czy jakiś dziwnych anomalii. Ogólnie czegokolwiek, co zdołałoby wytłumaczyć ten paraliżujący wszystkich lęk. Drgnął, gdy zaglądając w wyjątkowo ciemną i ciasną uliczkę, owionął go lodowaty chłód. Chłód, który przenikał aż do szpiku kości, chłód przywodzący na myśl śmierć...


Cały świat krzyczy, a Ty mówisz szeptem.
ermentiss xo

Rozdział 8. Sztuka to zdjąć maskę mordercy.
Widzę sześć krzeseł, w tym trzy zajęte. Jedno zapewne czeka na mnie.
- Już chyba wolałam tą ostatnią sukienkę. Albo chociaż ten stary, miętowy płaszcz.
- O tak, był niesamowity. Szkoda, że zostałaś wtedy rozszarpana hakami.
Przewracam oczami.
- Przynajmniej w momencie śmierci było mi wygodnie.
W znajomych oczach błyszczy złość.
- Daruj sobie ten sarkazm. Mam tutaj dość zmartwień.
Teatralnie chwytam się za serce.
- Och, wybacz. Masz rację, gdzie moje maniery. W końcu to mój kolejny koszmar, powinnam być zaszczycona, że cię widzę, a zachowuję się jak suka… Nie możesz jednak zaprzeczyć, że uczę się od najlepszych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY