01 grudnia 2018

Nowe rozdziały

Erroay von Uchiha zaprasza na nowe rozdziały :)



Love is coming 


Kropcia
Wielki dzień 

Dziewczyna niepewnie obróciła się, wzrokiem kontrolując ruch materiału. Strój był lekki i zwiewny, niemal rozpływał się w dotyku, co trochę ją przerażało. Przez lata treningów przyzwyczaiła się do swoich kamizelek i szortów, szytych z ciężkich i wytrzymałych surowców. Jako kunoichi nie czuła się ani delikatna ani kobieca. Przecież jednym uderzeniem potrafiła zburzyć dom! A jednak teraz stała tu, wyglądając krucho i niewinnie. Nie przypominając samej siebie.

***

„Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo.”


Erroay von Uchiha
06. Z jak zemsta

Drgnąłem, słysząc błagalny ton, jakim wykrzyczał moje imię. Spojrzałem na niego i choć bardzo starał się ukryć, jaki jest rozdygotany, nie umknęło to mojej uwadze.
– Uderzysz mnie, jeśli podejdę?
– Zrób w moją stronę choćby krok, a nie pożyjesz zbyt długo – warknął.
Uklęknąłem, gotów ruszyć w jego kierunku choćby i na czworaka.
– A co, jeśli ja… – Kocham cię? Serio właśnie to zamierzałem powiedzieć? – Ja… Dattebayo.
Zamilkliśmy obaj. Uchiha powoli zaczął się uspokajać, a ja uważnie obserwowałem jego sylwetkę, która znalazła się wreszcie w zasięgu światła pobliskiej latarni.
– Cokolwiek chciałeś powiedzieć, to niczego nie zmienia. Już jest za późno – szepnął, otrzepując spodnie i podnosząc się na nogi.


***

Odnajdź mnie w mroku


Sayuri7
11. Porzucona

Poczułaś jakby poraził cię piorun i sparaliżował całe ciało. Bezwiednie wyobraziłaś sobie ostrze utkane z chidori. Nie mogłaś wyrzucić tego obrazu z głowy od pamiętnego spotkania na Moście Nieba i Ziemi. Sasuke krył się gdzieś na granicy twojej świadomości, ale nawet w najmniejszym stopniu nie przypominało to nastoletnich marzeń. Stał się sennym koszmarem.

***

Sunagakure monogatari


Kareena
Rozdział XVIII.

- Na świętą Wolę Ognia, co to jest? – Gdyby Satoru nie wiedział lepiej, pomyślałby, że w głosie Jona brzmi panika.
Satoru skierował wzrok na pustynię i dostrzegł to – falę piasku przemieszczającą się z niewyobrażalną szybkością. Ściana w momencie dostrzeżenia znajdowała się w dali, a po kilkunastu sekundach była już tak blisko, że mogłaby ich zmiażdżyć. Satoru dopiero po długiej chwili zdał sobie sprawę, że na szczycie tej konstrukcji stoi człowiek. W tym samym momencie poczuł, jakby ziemia osunęła mu się spod stóp i zaczęła oplatać ciało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz