Szukaj

04 lutego 2016

Nowe rozdziały

Obrazek od Yorumi Nateko




Opowiesci spod pióra nocy

Yorumi Nateko
Małżeństwo po szkocku Rozdział VIII: Almack cz.1

Na chwilę przed kolejnym walcem podszedłem do Sakury, przyciągnąłem ją do siebie delikatnie, ale pewnie i poprowadziłem na parkiet.
-Dlaczego uznałaś za stosowne obrazić lady Rutherford?
-To nie była tylko moja wina – stwierdziła stanowczo patrząc mi w oczy.
-Porozmawiamy o tym w domu – rzekłem okręcając ją w tańcu.
-O Boże, w bibliotece! – odparowała z udanym przerażeniem. Zatrzepotała do tego oczami, ale widać w nich było figlarne iskierki.
Właśnie tym mnie rozbroiła. Zaśmiałem się na cały głos, budząc pewnie niemałe zainteresowanie i zdziwienie obecnych na sali. Nigdy się nie śmiałem. Właściwie nigdy nie pozwoliłem sobie na więcej niż uśmiech, więc musiałem dać zebranym wiele do myślenia.


----------------------------------------

„Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo.”

Erroay von Uchiha
I nigdy nie pozwolę, byś został z tym wszystkim sam.

– Powiedz to. Powiedz, co sprawiło, że musiałeś odejść.
– Naprawdę chcesz wiedzieć? – Sasuke zacisnął pięści. – Godność.
Tym razem to blondyn wydawał się zbity z tropu. Zmarszczył brwi, przetrawiając jego słowa.
– Godność?
– Nie musisz po mnie powtarzać.
– Chcesz powiedzieć, że uciekłeś i zostawiłeś mnie samego z szacunku do samego siebie? – Naruto wydawał się wściekły. Kiedyś naprawdę łatwo było go wyprowadzić z równowagi. Tym razem Sasuke musiał się naprawdę nagimnastykować.
– Doskonale wiedziałeś, że…
– Nie! – krzyknął Uzumaki, wstając od stołu i pochylając się nad Uchihą.


----------------------------------------


Wiem, że nie jaram, weź za mnie bucha, głęboko w płuca za wszystkie nasze dni. 

Yuiko Miyoshi 
On mnie nie kocha. 

- Misiu, ona nie chce się ze mną zaprzyjaźnić – powiedział wtulony we mnie szlochając. A raczej udawał, że szlocha.
NARUTO, TY CHORERNY IDIOTO! - wrzeszczałem na niego w myślach. Znów wrabiasz mnie w coś! Nawet mi się niszczyć moich szans na zaznajomienie się z nią. I nie na samym początku.
- Co ty odwalasz? - próbowałem być spokojny. Nie uda ci się wyprowadzić mnie z równowagi.
Ten tylko spojrzał się na mnie wzrokiem poszkodowanego, który miał już wyszkolony. Próbuje ją wziąć na litość, to taka oczywista zagrywka z jego strony. Taka żałosna.
- T-ty też nie chcesz się już ze mną przyjaźnić. Już mnie nie lubisz – grał, a mnie to działało na nerwy. On doskonale o tym wiedział.
Nie uda mu się to, nie wyprowadzi mnie z równowagi. A przynajmniej przy niej.
Wziąłem głęboki i wydech. Odsunąłem od siebie Naruto i wyszedłem z klasy.


----------------------------------------


Trzeba zabić królową! 
http://still-doll-ss.blogspot.com 

Yuiko Miyoshi 
Rozdział 4~

Masz przed sobą nie lada wyznanie. Jakie? Dowiesz się w swoim czasie. Nie mogę Ci go zdradzić, to tajemnica – a ich nie wolno zdradzać. Sama musisz ją odkryć. Nie martw się, będziesz miała kogoś do pomocy. Nawet kilka osób, lecz musisz je sama odnaleźć. Będziesz wiedzieć kto to. Tylko posłuchaj własnej intuicji. Jedyna ona cię ocali w tym świecie.


----------------------------------------


Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście

Akari
30. Feralny obiad

Keiko nie mając nic innego do roboty, zabrała się dziarsko za obiad. Może nazbyt dziarsko. Zawzięcie kroiła kotleta, który jak na złość przeciąć się nie chciał. Z zacięta miną zwiększała siłę nacisku noża, aż w końcu się udało. No, nie całkiem. Maleńka żyłka łącząc została nagle przecięta, toteż dłoń trzymając widelec została odrzucona ze sporą energią. Nic by się nie stało, gdyby nie to, że kawałek kotleta ledwo trzymający się na ząbkach sztućca wyswobodził się z nich. Przeleciał pół stołu i wylądował centralnie na środku czoła pana domu. Wszyscy zaniemówili obserwując z przerażeniem twarz Fugaku. Mężczyzna znieruchomiał z uniesioną szklankę, z której chciał się napić. Nim zdążył jakoś zareagować, kawałek mięsa osunął się. Zostawiając za sobą stróżkę z sosu zjechał idealnie po nosie, kończąc trasę w tym, co akurat było pod. Ciche plusk, zakomunikowało, że kotlet ostatecznie wylądował w napoju.


----------------------------------------


Życie bez miłości to czarodziejska latarnia bez światła

Linki
7. Kołysanka

— Co ty tu robisz?
Głos przepełniony jadem odciął wszystkie wspomnienia. Schowałam dłonie za siebie, patrząc na Aiko przestraszonym wzrokiem. Co ja tu robię, co ja tu robię… No właśnie.
— Szukałam… łazienki.
Serio?
— Ten pokój, jak widzisz, nie przypomina łazienki. — Aiko zacisnęła dłonie w pięści, być może mi się wydawało, ale przez chwilę miałam wrażenie, że jej oczy się zaszkliły. Poczułam się okropnie.
— No tak. Przepraszam, to… jestem po prostu ciekawa. — Uśmiechnęłam się blado.
Dłoń dziewczyny poprawiła spadające jej na czoło brązowe kosmyki włosów. Cały czas wbijała we mnie wzrok. Była jak dzikie zwierzę, które chce zaatakować, ale jednak się boi.
— Nie możemy tu być


----------------------------------------


Przebaczenie Shinobi

Kurama-Sensei
Rozdział 4 Przyjaciele Na Niby

-Wejść- drzwi otworzyły się, a w nich stał Sasuke.

-Dzień dobry Tsuande-sama.

-Witaj chłopcze. Czego chcesz?

-Chciałbym porozmawiać o Naruto.

Sasuke wiedział, że stąpa po cienkim lodzie, ale musiał zaryzykować. W razie czego może uciec jak najszybciej z gabinetu.

-A o czym dokładnie?- Tsunade ledwo opanowała drżenie rąk. Była jednocześnie wściekła, ale i smutna.

-A więc powiem krótko. Powinnaś go wyrzucić z Wioski. Bądź co bądź, jest oprawcą jednego z sanninów Konohy. Stwarza zagrożenie dla mieszkańców. Zresztą widziałaś jego wczorajsze przedstawienie? Nie wiemy do czego jest zdolny!

-Nie mogę tego zrobić! Mimo jego czynów do nadal pojemnik Kyuubiego. Mam go wrzucić w ręce Akatsuki?

-Według raportów ANBU akcje Akatsuki ostatnio niemal się zatrzymały. Nie wykonują żadnych ruchów. Może sami się pozabijali!

-Mimo wszystko to zbyt duże ryzyko!

Drzwi do pokoju nagle znów się otworzyły, a wparował przez nie nie kto inny, a Naruto.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY