Szukaj

08 maja 2015

Nowe rozdziały

Wiktoria Bugno wita się ^.^!


Wszystko mi się pomieszało, serce mnie zabolało i tak szybko zleciało.

Dattebayo , Wiktoria Bugno
Rozdział 1

Przez jakieś czterdzieści minut zastanawiałam się kim był ten idiota które spotkałam, ale dałam sobie spokój i wróciłam do domu. Mama robiła kolejce ponieważ nie było mojego brata spokojnie mogłam się położyć w swoim pokoju i zacząć wpatrywać w sufit. Ściągnęłam buty i wzięłam laptopa po czym usiadłam, nie położyłam się na łóżku i odpaliłam facebooka. Zalogowałam się i weszłam na stronę główną. Moim oczom ukazało się jedno zaproszenie do znajomych. Okazało się że do znajomych zaprosiła mnie dziewczyna którą dzisiaj poznałam - Ino. Bez wahania przyjęłam zaproszenie. Zaczęłam oglądać stronę główną oraz czat i zauważyłam ze większość moich znajomych z poprzedniego miasta nie ma na czacie. Czyżby wszyscy byli na imprezie? Tak na pewno. Ba ! Impreza beze mnie.

_______

"Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są"

 Shōri Chan
2. Spotkanie


Nie chciałam na upartego tułać się po mieście, dlatego wyjęłam komórkę i wybrałam numer Ino.
Odebrała — co trochę mnie zdziwiło — po czterech sygnałach. Zazwyczaj już w połowie pierwszego miała telefon przy uchu.
– Halo? – odezwała się zdyszana. Chwila… Zdyszana? – Sakura?
– Ino? Coś się stało? Czemu tak ciężko oddychasz? – spytałam zaniepokojonym tonem.
Moja przyjaciółka w dzieciństwie cierpiała na astmę. Bałam się, że mogła mieć przed chwilą atak.
– Aaa eee – Widocznie nie wiedziała co powiedzieć. Na tę odpowiedź natychmiast wyrzuciłam ewentualność powrotu choroby. Powiedziałaby mi, nie wahałaby się. – Po co dzwonisz? – Chciała zmienić temat! Czy to możliwe, że…
– Przeszkodziłam w czymś swoim telefonem? – zachichotałam.
– Ależ skąd! – Nie zabrzmiała przekonująco.
Prawdopodobnie przerwałam dość gorącą scenkę pomiędzy Ino, a jej narzeczonym i prawdopodobnie ów narzeczony znajdował się w mieszkaniu Yamanaki. Z tego pierwszego chciało mi się śmiać, lecz z drugiego już niekoniecznie.

___________

Egzorcysta Wspomnień 

Sheeiren Imai
Rozdział VI


Stoisz na przeciwko, nie zaszczycasz mnie nawet ochłapem zainteresowania. Może raz na jakiś czas, twoje spojrzenie prześlizgnie się po mojej sylwetce, ale to wszystko na co cię stać. To zdecydowanie mniej, niż ja jestem w stanie zaoferować tobie. A potrafiłabym dać ci tak wiele! Gdybyś tylko chciał… lecz ty gardzisz. Mną, nami. Czasami mam wrażenie, że sobą również.
Wpatruję się w twoją twarz, szukając odpowiedzi. Pytania mnożą się w mojej głowie, ale żadne z nich nie zostaje wypowiedziane. Nie muszę tego robić. Dobrze wiesz, o co chcę zapytać, w czym upewnić, a czym rozczarować. Nie wiem, na co czekasz. Wymierzyłeś mi już największą z możliwych kar. Czego jeszcze ode mnie chcesz?

_________

Nie wszystko jest takie jak się wydaje...
http://szeptem-duszy.blogspot.com/

Mirales
Rozdział 5: W głębi siebie


Siedział zniecierpliwiony tym ciągłym czekaniem. Niewiedza zdawała się być dla niego gorsza niż najgorsza prawda. Ta niepewność doprowadzała go niemal do szału. Z jednej strony obwiniał się za wszystko, lecz z drugiej miał nadzieje, że do się to jakoś inaczej wyjaśnić, że może to jednak nie on.
Naiwny - w jego głowie znów zabrzmiał głos. - Jesteś naiwny jak dziecko - tym razem było inaczej. - Już nigdy nie opuścisz tego miejsca. Będą cię tu trzymać i eksperymentować na tobie, jakbyś był jakimś królikiem doświadczalnym - mimo iż bardzo chciał nie był wstanie powstrzymać tego głosu z nikąd.
-Zamknij się -warknął cicho by ci za drzwiami nie byli w stanie go usłyszeć. Położył się na łóżku starając odepchnąć od siebie wszytko co słyszał w swej głowie. Przymknął oczy z nadzieją, że może jednak zaśnie a sen przyniesie mu ukojenie.

_______

Kemuri no Ga, Ćma z Kirigakure
http://itachi-ga.blogspot.com/

Oka-san
Rozdział 11: Milczenie ciem.


Konan z westchnieniem wrzuciła zakrwawioną tacę do zlewu. Krwawienie okazało się mieć źródło w bliźnie, którą Ćma kryła pod obszernym bandażem na klatce piersiowej. Ciągnęła się przez cały mostek i kończyła dopiero tuż nad jamą brzuszną. Nie wyglądała na nową, jednak krew sączyła się z niej dość obficie przez amatorskie szwy. Niewiele mogli jej pomóc, Kakuzu jedynie na nowo zszył ranę, a Konan zaaplikowała leki nasenne i podłączyła pod kroplówkę.
Woda powoli obmywała metalową powierzchnię tacy, odbijając zamyślone oczy niebieskowłosej kobiety. Kto by się spodziewał, że w tej bladej dziewczynie krąży tyle posoki...
Kiedy taca była już czysta i sucha, Konan wróciła do izolatki. Ku swojemu zdziwieniu, po otworzeniu drzwi w oczy rzuciła jej się ciemnowłosa postać...

________

Kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera
http://kreska-za-kreska.blogspot.com

Mikomi-san
Rozdział 2. Itachi Uchiha,miło


- Sasuke?- mówię, wychodząc z ukrycia.
Młodzieniec odwraca głowę do tyłu. Nasze oczy spotkały się, puścił czerwonowłosego, po czym ruszył w mą stronę.
- Sakura? Co ty tu robisz?- przez chwile na jego twarzy mogłam dostrzec zaskoczenie, jednak szybko przybrał z powrotem kamienną maskę.
- Mieszkam.- odpowiadam ze spokojnie w głosie, wskazując przy tym dłonią na budynek w oddali.

_______

"Love is a dangerous game to play hearts are made for breaking and for pain"
 
Shiro and Sora
31.


- O czym ty mówisz? - Spanikowała, cofając się kilka kroków w tył. - Shin... Uspokój się! To nie ty, tylko chakra Juubiego... Będzie dobrze...
- Skończ pieprzyć! Dobrze? Dobrze?! Nigdy tak nie było, rozumiesz?! Wszystko, co osiągnąłem... Nikogo przy mnie nie było. Ty jesteś tu, bo szukasz mocy - wykrzyczał w jej stronę. - Powinienem cię zabić! Łudziłem się, że zostaniesz ze mną! - ryknął.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY