Szukaj

25 kwietnia 2015

Nowe rozdziały

 

Elvis Dub
Rozdział 11

 
Długowłosy blondyn zarzucił torbę przez ramie i ogłosił w domu, że wychodzi. Zamknął za sobą drzwi i ruszył do szkoły. Poranki bywały chłodne, co wcale go nie cieszyło. Gdyby było zimno, jeszcze bardziej nie chciałoby mu się chodzić do szkoły. W takie dni chciałby sobie pospać dłużej niż zwykle. Do zimy było jeszcze trochę czasu, a już się wzdrygał, gdy tylko pomyślał o tym, że z rana będą mrozy. Być może ta zima nie będzie taka mroźna, jak poprzednia. Miał taką nadzieję. Na pierwszym skrzyżowaniu jak zwykle spotkał się z Hidanem, który w tym miejscu zazwyczaj na niego czekał. Chociaż czasami zupełnie go olewał i szedł do szkoły w samotności.
- Yo – rzucił na powitanie odrywając wzrok od swojego telefonu, po czym znów zatopił spojrzenie w ekranie, na którym widniała gra.

_____


Paulina K
Rozdział 12

- Jeśli odnajdziemy Naruto, żywego – podkreślił – zrobisz wszystko, żeby odpłacić się mu za wszystkie krzywdy, jakie mu wyrządziłaś. Kiedy zrozumiesz, że on od zawsze cię kochał? Całym sercem! Nie chciał wyznawać ci miłości, gdyż doskonale wiedział, że kochasz Sasuke. Ale, Sakura, Sasuke tu nie ma. I najprawdopodobniej już nigdy nie będzie. Musisz przyjąć taką ewentualność do świadomości i zacząć żyć tak, jakbyś nigdy go nie poznała. Postaraj się dla Naruto. On naprawdę zrobiłby dla ciebie wszystko – zakończył miękko.

_________

Przeznaczenie klanu Hyuga
http://historia-hyuga.blogspot.com/

Rozważna Romantyczna
Rozdział 21: Jednak koniec

"- Przegrywasz życie w momencie gdy znajdujesz coś warte chronienia. Nie jestem jak on. Ja mam swój własny cel. Chcę dorwać Itachiego- wskazał na Naruto.
- Na pewno miłość potrafi zabić, ale pamiętaj, że nienawiść nigdy nie ratuje, NIGDY! Naruto staje się silniejszy, bo broni tych których kocha!- krzynęła w stronę Uchihy Białooka.
- Ja nie umiem kochać- odpowiedział stanowczym głosem Sasuke
- A w dodatku nie pozwalasz dać się kochać- przerwała mu Hinata. Spoglądała na niego i zaczęła dostrzegać ciemność, która go powoli pochłaniała."

_______


Kareena Surabiku
Rozdział 1. (2. seria): Sukienka i shogi

 
- Masz randkę z samego rana? – zapytał Kankurou.
- Masz jakieś obiekcje?
- Nie, ale zastanawiam się, kiedy w końcu przyprowadzisz swego lubego w nasze progi.
Blondynka wzruszyła ramionami.
- Nie licz, że to szybko nastąpi. Znajomość z drugą połową mojej rodziny to już może być za duża trauma.
Jej bracia wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
- Czyżby coś cię trapiło? – odezwał się Gaara złośliwie. - Dalej, Temari, podziel się swoimi obawami.
Kankurou popatrzył na nią z udawaną troską. Temari zaczęła mieć wrażenie, że bierze udział w ustawionej grze.  

_______

Nyks- jeszcze zobaczysz co planuje...
http://nyks-tainna.blog.onet.pl/

M-cia
Rozdział 13

. Dzień zmierzał ku końcowi, a oni z każdym kolejnym krokiem zbliżali się do celu. Przez cały czas nie zamienili ze sobą słowa. Szli pogrążeni we własnych myślach. Tuż przed wejściem Itachi zatrzymał się i popatrzył na partnerkę. W jego oczach widniała obojętność. Nyks była pewna, że jest to tylko i wyłącznie przykrywka. W głębi duszy czuła, że jest on na nią porządnie wkurzony. Nie miała tylko pojęcia dlaczego.

______

Bo jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze
http://ekonomia-naruto.blogspot.com/

Elph Enria
5. Wariaci

- Cudownie. To jakie chcecie kwiatki na pogrzeb? – pod wpływem złości Uzumaki zyskiwał cięty język. Sakura zastanawiała się czy to przypadkiem nie skutek uboczny życia z demonem, Kurama miał talent do ciskania sarkastycznymi komentarzami, może coś przeszło na nosiciela. – Dajcie znać czy chcecie być razem pochowani.
- To nasze życia, idziemy z własnej woli, wolny wybór. – Haruno również zaczynała tracić zimną krew, w jej głosie pobrzmiewało rozdrażnienie.

________

YurikO
Freelove

 
Gdy tylko wspominam swoje dzieciństwo, zauważam, że od zawsze miałem inne zainteresowania, niż chłopcy w moim wieku. Podczas gdy oni bawili się w komandosów, ja latałem za dziewczynkami. Na początku wzbudzało to pewne obawy u moich rodziców, ale jestem im wdzięczny za to, że akceptowali moje zainteresowania. Dzięki temu nabrałem doświadczenia, jak sobie radzić z tymi niezwykłymi istotami. Każda z nich była inna - bez względu na to, czy były przyjaciółkami, siostrami, czy nawet bliźniaczkami. Każda dziewczyna, która miała przyczepioną łatkę, na przykład "złośnicy" była inna od drugiej złośnicy. Do każdej trzeba było mieć inne podejście - na szczęście odkryłem to wszystko w wieku ośmiu lat, więc jako nastolatek, którym jestem obecnie nigdy nie miałem problemów z kobietami. Byłem przez nie oblegany, podczas gdy moi koledzy zastanawiali się, jak to robię. Ja najzwyczajniej w świecie wiedziałem, jak należy się zachować w danej chwili.

_________

Zaskocz mnie biciem serca , a zaskoczę cię melodią, która do niego pasuje
http://shikatemastories.blogspot.com/

Bartlomiej R,
Rozdział 18

- Wydaję mi się, że – wtuliła się w moją klatkę piersiową. - Ich największym asem jest to, że ty myślisz, że mają asa.
- Ich największym asem jest to, że myślę, że mają asa... – powtórzyłem powoli i cicho. - Że mają asa...To genialne! - Wstałem z łóżka.
- Co jest genialne? - Zapytała z uśmiechem.
- Chyba już wiem o co chodzi – powiedziałem całując ją. - Muszę jeszcze to potwierdzić – zacząłem się ubierać.

________

Odgaduję, co mógł znaczyć ruch twoich źrenic.
http://im-right-here-forever.blogspot.com/

BadideKix
#9 Anonimowy świadek

- Dlaczego przyznałeś się do winy? - zaczęłam wreszcie, wbijając w niego badawcze spojrzenie. - Tylko mi nie mów, że naprawdę to zrobiłeś.
- Zrobiłem - obwieścił.
Żachnęłam się.
- Bzdura - oceniłam, próbując uspokoić buzującą krew. Widziałam w jego oczach to, że był niewinny. Po prostu to widziałam. - Wszystkie nieścisłości temu zaprzeczają.
Prychnął, przez co na chwilę przed oczami stanęła mi twarz jego brata.
- Wszystkie dowody to potwierdzają - poprawił, unosząc delikatnie kąciki ust. - Odpuść sobie, Sakura.
Miałam rację. Zdecydowanie mnie nie znał.
- To prawda, przecież wszystkie nieprawidłowości można prosto wytłumaczyć. Wszelkie, pomocnicze nagrania z kamer ukradły krasnoludki, twój rozmówca zapadł się pod ziemię, a przebycie pięćdziesięciu kilometrów w takim czasie... kto wie, może praktykujesz teleportację? - zakpiłam, marszcząc delikatnie nos. Spoważniał. - Kogo próbujesz chronić, Itachi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY