Szukaj

21 września 2013

179. Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście.


Fugaku westchnął. Zacisnął dłonie w pięści, a potem oderwał się od czytanego dokumentu i odwrócił w stronę okna.
Z podwórka dochodziły dziecięce śmiechy, mieszając się ze śpiewem ptaków i cichym szumem… po prostu wiosny. Wszędzie na zewnątrz słychać było wiosnę, czuć ją w nozdrzach i na końcu języka.
Siedmioletni Sasuke próbował popisać się przed starszym bratem. Itachi z uporem tłumaczył coś, czego młody nie chciał zrozumieć. Albo udawał, że nie słyszy. Sprzeczali się chwilę, a potem jak gdyby nigdy nic, wymienili porozumiewawcze spojrzenia i obaj wybuchnęli śmiechem. Itachi potargał bratu włosy i przyciągnął do siebie.
Fugaku skrzywił się, a potem z grobową miną spojrzał na mężczyznę, który stał po drugiej stronie biurka.
– Jaka decyzja?
Fugaku jeszcze raz przeleciał wzrokiem po trzymanym dokumencie i pokręcił głową.
– Nie, zamachu nie będzie.

2 komentarze:

  1. Nastąpiła zmiana nazwy bloga na: Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra! Sprawuśka ogarnięta, tytulik zmieniony ;p

      Usuń

OBSERWATORZY