Szukaj

12 maja 2015

Nowe rozdziały


BaddieKix again :))
*Would?*- Chihiro zarzuca nutą ;)
................................................... 

Odgaduję, co mógł znaczyć ruch twoich źrenic.
http://im-right-here-forever.blogspot.com/

BaddieKix
#10 Tego nie powiedziałem


- No proszę, proszę, kogo tu przywiało - odezwał się, chwilowo pozostawiając swoją towarzyszkę samą sobie. - Czy dzisiaj przypadkiem nie wypada piątek? Nie powinieneś spędzić całej nocy ze swoją pokręconą rodzinką?
Zgromiłem go spojrzeniem.
- Zwinąłem się wcześniej - odparłem wymijająco, sięgając po butelkę bourbona stojącą na stole. Bez zastanowienia ją otworzyłem i przyłożyłem sobie do ust, wlewając w siebie niemal całość za jednym razem. Musiałem się zrelaksować. Zapomnieć. - Gdzie Suigetsu?
Powieka Yuugo zadrgała z irytacją.
- Ten Jim Beam, którego właśnie wydoiłeś niczym najtańsze wino, kosztował mnie 20 000 jenów - poinformował z rozdrażnieniem. Straszne. - I nie wiem gdzie, pewnie z dziewczynami.
Po co ja w ogóle pytałem?


________

Omoide wo chi ni someteyare
http://ai-no-dorei.blogspot.com/

Chihiro.
XXXV. Yuji, jak się tu dostałeś?


Założyłam na twarz maskę, chociaż wydało mi się to bezcelowe, przecież oddział ANBU Itachiego i tak kiedyś mnie widział. Uchiha uparcie twierdził, że jest to niezbędny zabieg, jeśli chcę uczestniczyć w ich spotkaniu. Nie sprzeciwiałam się, całkowicie straciłam zapał do wchodzenia w jakąkolwiek interakcję z Itachim przez naszą poprzednią rozmowę.
Wyczułam chakrę ANBU, skinęłam tylko ręką na Itachiego i wyszliśmy im na przeciw. Po sekundzie wyprzedził mnie, przeczesując włosy. Stanął przede mną, zasłaniając mnie swoimi szerokimi plecami, szepcąc:
- Nie wychylaj się niepotrzebnie, Shichi.
- Nawet nie mam zamiaru. - Oparłam się plecami o jego plecy, czując jak Itachi się cicho śmieje. Z kolei mi absolutnie nie było do śmiechu. Czułam, że się zbłaźniłam, że pokazałam więcej niż chciałam pokazać po sobie, ale najbardziej czegoś się bałam. To był tak bardzo duży strach, że serce waliło mi w piersi jak szalone, mimo tego, że doskonale zdawałam sobie sprawę z irracjonalności lęku. Itachi miał mnie już w garści, moją reakcją pokazałam mu WSZYSTKO, a on dalej był dla mnie pod tym względem tylko zagadką, której nie byłam w stanie rozwiązać. Nawet w myślach bałam się przed sobą przyznać co czuję względem niego...

_____________


Dami-chan
Rozdział 4


Na jednej z niezliczonych gałęzi w lesie otaczającym wioskę ukrytą w liściach siedział, we własnej osobie Sasuke, ostatni z wielkiego klanu Uchicha. Dzięki sprytnemu genjutsu nikt nie mógł, że tak ważna osobistość przycupnęła na drzewie, nikt nie mógł również zobaczyć jak jego długie czarne włosy wplątują się w gałęzie, co wprowadzało biednego Sasuke w złość. Gdyby nie szczytny cel już dawno odpuściłby tą głupią maskaradę.

________


Vivien R.
Drugi strzał


Moje myśli były jednym, wielkim czymś…

Czymś, co wcale nie było dobre.

Dziwny chłopak, nietypowe zachowanie Madary, a i jeszcze ta karta. Od kiedy mój wuj tak bardzo przejmuje się bezpieczeństwem.

W tle leciała piosenka, moje powieki opadły. Chociaż na chwilę, na chwilę muszę odpocząć. 

______

Przeznaczenie Klanu Hyuga
http://historia-hyuga.blogspot.com/

Rozważna i Romantyczna
Epizody(część 2)


"- Sasuke, mam wiadomość od naszej zachodniej bazy. Podobno namierzono obcych ninja w tamtej okolicy. Nasi zwiadowcy zidentyfikowali ich jako obywateli Konoha-gakure- Uchiha wykazał po tych słowach wielkie zainteresowanie.
- No proszę... Macie ich zdjęcia?- zapytał i dostał od mężczyzny wydruki z monitoringu- Starzy znajomi... Osobiście tym się zajmę
- Oczywiście, jak sobie Pan życzy- Uchiha został sam w pokoju. Poczuł lekką ekscytację, wkrótce będzie miał okazję zmierzyć się ponownie ze swoim rywalem. Dosięgnął białą broń leżącą tuż obok jego łóżka i przypiął do swojego pasa.
- Naruto, zobaczmy czego się nauczyłeś..."

_______


Mayako
II. Ulotne ideały


— Oj, przestań chrzanić! — Kiba poderwał się do siadu i sprzedał przyjacielowi mięśniaka w ramię. — Od razu wiedziałem, że nie trafiła tu przypadkiem. — Zwrócił wzrok ku mnie i uśmiechnął się, w tak cholernie dziwny sposób, że miałam wrażenie, iż wokoło wszystko ucichło. O zgrozo. — Nawet bez tamtej sytuacji, nie potrafiłbym przejść obok ciebie obojętnie. Jesteś inna, tak jak my. Wiec w jakiś sposób podobna do nas. Ot, taki paradoks. Do tego sama, a nikt nie chce pozostawiać cię na pastwę twojego brata, o którym wielu już słyszało.
Uzumaki i Hinata zaśmiali się cicho i również na mnie popatrzyli.
— Daj nam jedną szansę. — Inuzuka stanął na nogach, podszedł do mnie i przykucnął, patrząc prosto w oczy. — Pozwól nam cię poznać, Mikasa. — Poczochrał moje włosy i zmrużył oczy.
Nie wiedziałam co się dzieje, ale wrażenie małych kapsułek wypełnionych endorfinami, które zaczęły eksplodować w moim ciele, odebrało mi na chwilę oddech. Całe życie stroniłam od ludzi, a oni ode mnie, nie podejmując żadnych prób zbliżenia się do mojej osoby. Ta trójka jednak to zrobiła. Co więcej, nie trudno było zauważyć, że nie skończy się tylko na słowach. Im zależało. Po prostu, kurwa, zależało.

_____

Kira Iuventus
2#14 Uczucia


Rozpoznałam Sasuke. Nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę on. Wyglądał jakoś inaczej. Miał poważniejsze rysy twarzy, dłuższe włosy sterczące w różne strony i mocno umięśnioną sylwetkę. Nawet jego oczy, w których kiedyś dostrzegałam nienawiść i młodzieńczy bunt, teraz skrywały w sobie coś innego, chłodną pewność siebie i potężną siłę. Stawiał równe, odważne kroki, chociaż nosił około osiemdziesiąt kilogramów i był zlany potem. Przystanął przy nas, przykucnął i ostrożnie, bardzo powoli, jakby Itachi był ze szkła, ułożył go na piasku.
Wiedziałam, że powinnam podbiec do Itachiego, sprawdzić czy z nim wszystko w porządku, być może przytulić i ucałować. Ale widok Sasuke mnie rozbroił. Miał w sobie coś dziwnie hipnotyzującego. Zdawał się to zauważyć, bo zawiesił na mnie wzrok. Nie speszyłam się, choć chyba powinnam. Zajrzałam mu głęboko w oczy. Co mnie do niego przyciągało? Co się stało, że nagle stał się taki… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY