Szukaj

19 marca 2015

Nowe rozdziały


Splamiony Krwią Księżyc
http://tajemnica-ksiezyca.blogspot.com/

Hoshiko Ai
Rozdział IV - Szkarłatny Płomień


Przyśpieszyła wyczuwając znajomą aurę, której właściciel znajdował się przed Budynkiem Hokage. Shinobi, którzy szli naprzeciw niej minęli ją szerokim łukiem sami nie wiedząc, dlaczego jednak czuli, iż lepiej nie wchodzić tej kobiecie w drogę.
Będąc już na dworze od razu spostrzegła mężczyznę opierającego się o pobliski słup, w końcu jak można by było nie zauważyć ej sporej grupki kobiet, która go otaczała. Brunet wyglądał jakby był w swoim żywiole, lecz wystarczyło tylko jedno spojrzenie na rudowłosą by powstrzymał się od flirtów. Widząc jak Akane nie zamierza na niego czekać, a jedynie idzie w stronę Ichiraku niebieskooki zaczął przedzierać się przez zwarty mur utworzony przez dziewczyny.


_______

Na boisku i w miłości: nie odpuszczę!
www.naruhina-wont-let-go.blog.pl

Viola
ROZDZIAŁ XIV


- Mam do Ciebie prośbę – mruknął i przeczesał dłonią włosy – Zastąp mnie proszę na jakiś czas

- S-Słucham? – zamrugała kilkakrotnie oczami nie mogąc uwierzyć w jego słowa

- Zastąp mnie – odbił się od ściany i podszedł powoli do białookiej – Muszę zniknąć na trochę.

- Nie.. Nie nadaję się na to – machała przed sobą ramionami jakby starała się odgonić muchy – Nie mogę być w pierwszym składzie. Nie jestem gotowa.. Nie dorastam Ci do pięt!

- Uspokój się – westchnął zrezygnowany i potarł palcami skroń – Ciężko mi to przyznać, ale jesteś dobra. Tylko Tobie mogę powierzyć moją pozycję – podał jej koszulkę z dużą, białą siódemką – Mogę na Ciebie liczyć, Hyuga?

_______

"Jeżeli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych."
http://find-love-in-highschool-itasaku.blogspot.com

Beata Gruchała
Rozdział 10


Jak na zawołanie zauważyli Takeshiego idącego w ich stronę.
- Nie wiedziałam, że tak szybko dojdzie do rozpoczęcia naszego planu!
- No widzisz...
Czekali aż chłopak zbliży się do nich trochę bardziej, po czym Deidara objął dziewczynę. Na początku była trochę zdezorientowana i nie wiedziała do końca jak ma się zachować, ale szybko się oswoiła z całą sytuacją. Takeshi jednak zachowywał się jakby kompletnie nie zauważył Deidary siedzącego obok różowowłosej.
- Cześć kochanie. Jak ci mija dzień?
- Takeshi już ci mówiłam, że nie jestem twoim kochaniem. Kiedy to w końcu zrozumiesz? Po za tym jakbyś nie zauważył to mam chłopaka, więc mógłbyś już sobie dać spokój.
- Hę? O czym ty mó...- dopiero teraz zauważył, że dziewczynę obejmuje blondyn.- Co tu się dzieje?
- Sakura jest moją dziewczyną, więc jakbyś mógł to odczep się od niej.
- Chyba sobie ze mnie żartujesz? 

______

Sasuke Uchiha&Naomi Hatake
http://sasukenaomi.blogspot.com/

Lorena Invierno
Rozdział XXVI


"Rozumiem, że nie potrafi o nim zapomnieć, to normalne. Z wypowiedzi Naruto jak również jej zaangażowania może wynikać, że byli ze sobą wystarczająca długo aby przyzwyczaić się do wzajemnej obecności. Bo z całym szacunkiem, ale jakoś nie mogę uwierzyć w to, że oni naprawdę się kochają. Tak wygląda miłość? Dwoje kochanków walczy pomiędzy sobą na śmierć i życie? za co? W imię czego? Skoro rzekomo się kochają i nie potrafią bez siebie żyć, chcą zabić się nawzajem? Chora relacja tak samo, jak chory jest ten cały Sasuke.
Może to i lepiej, że nie spotkałem ich wcześniej. Mógłbym jedynie żywić urazę do Sasuke i pewnie podpaść przez to Naomi. Jestem pewny, że z nią będę. To jedynie kwestia czasu."

______

 Nie kłamstwa, lecz prawda zabija nadzieję. 

GemiNi
Malutka gwiazdka

Może nareszcie mi wybaczy…
Myśl ta napawała go radością, a zarazem tęsknotą. Kiedy ktoś kiedykolwiek stracił przez swoją głupotę kogoś bliskiego, doskonale powinien zrozumieć Sasuke. Dlaczego był taki głupi? Dlaczego pozwolił w ogóle, aby coś takiego się wydarzyło? Tylko Bóg jeden wie, jeżeli oczywiście istnieje. Uchiha nie wierzył w cuda, czy przeznaczenie. Dlaczego tym bardziej powinien uwierzyć w Stwórcę? Jeżeli naprawdę występowała taka postać, to czemu pozwalała, aby na świecie panował chaos i strach? Dlaczego w obieg stworzenia włączył nienawiść?
Przypuszczał, że nawet najmądrzejszy człowiek nie potrafi odpowiedzieć na tego typu pytania. Po prostu świat to jedna, wielka, zakichana tajemnica i tego powinien się trzymać.
-Dobra, pora na mnie.- Ostatni raz tego dnia zagłębił się w otchłani jej oczu i powoli ruszył w stronę wyjścia placówki szkolnej.- Cześć.- Dodał na odchodnym, wiedząc że nie zachowuje się zbytnio kulturalnie.
Jeżeli mi się uda, myślał podczas monotonnej podróży do domu, jeżeli spłacę dług może osądzisz, że jestem czegokolwiek wart. 

______


Kareena Surabiku
Rozdział 11.


Zrobiła krok do przodu i wyciągnęła dłoń, żeby dotknąć jego klatki piersiowej. To głupie, ale zrobiła to bezwiednie. Przecież gdzieś tam jest bijące serce. Może mu to udowodnić.
Jednak Gaara chyba potraktował to jak atak na swoją osobę. Złapał ją za nadgarstek.
Musi być przewrażliwiony na punkcie własnej nietykalności. Niby powinna przestrzegać pewnych reguł, z uwagi na różnicę w hierarchii, ale wiedziała, że jego reakcja nie ma nic wspólnego z urzędem Kazekage. On chroni się przed każdym, kto z własnej inicjatywy chciałby się do niego zbliżyć. W walce używa do tego piasku, a na co dzień oschłego stylu bycia i tych wszystkich reguł, zgodnie z którymi do gabinetu mają wstęp tylko wybrani. I tylko w ważnych sprawach.
Złamała niepisane zasady, więc była pewna, że wyrzuci ją za drzwi. Lecz Gaara zrobił coś zupełnie innego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

OBSERWATORZY